głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika meg_

Siedziała w jednym z kątów swojego ciemnego pokoju  wypalając kolejnego papierosa. Dym nikotynowy unosił się na całej powierzchni mieszkania. W lewej ręce plastikowy kubek wypełniony po brzegi tanim winem i ich wspólna fotografia  którą postanowiła spalić rzucając ją na dywan razem z zapałką. Ogień długo się tlił. Kiedy z fotografii został już tylko popiół lekko otrzepała dywan   na którym zapałka jak na złość wypaliła dziurę w kształcie serca. Bezradnie upadła na podłogę i chowając głowę w kolana zaczęła płakać. Uświadomiła sobie   że On   Jego szarmancki głos  iskierki w oczach  toksyczny zapach i zniewalający dotyk nie umarły wraz z kawałkiem spalonego papieru  kawałkiem spalonych wspomnień   które na nowo ożywiają z każdą literą Jego imienia. Nie nazwę już tego miłością. Dziś zasługuje to na miano   opętanie.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 15 grudnia 2010

Siedziała w jednym z kątów swojego ciemnego pokoju, wypalając kolejnego papierosa. Dym nikotynowy unosił się na całej powierzchni mieszkania. W lewej ręce plastikowy kubek wypełniony po brzegi tanim winem i ich wspólna fotografia, którą postanowiła spalić rzucając ją na dywan razem z zapałką. Ogień długo się tlił. Kiedy z fotografii został już tylko popiół lekko otrzepała dywan , na którym zapałka jak na złość wypaliła dziurę w kształcie serca. Bezradnie upadła na podłogę i chowając głowę w kolana zaczęła płakać. Uświadomiła sobie , że On , Jego szarmancki głos, iskierki w oczach, toksyczny zapach i zniewalający dotyk nie umarły wraz z kawałkiem spalonego papieru, kawałkiem spalonych wspomnień , które na nowo ożywiają z każdą literą Jego imienia. Nie nazwę już tego miłością. Dziś zasługuje to na miano - opętanie. |imagine.me.and.you|

będę robiła to co kocham   ziom. więc weź to grube dupsko i wypierdalaj stąd   bo jak powiesz do niego chocby nawet  patryś  to tak ci wyjebie że marsjanki cię nie poznają.   dziiikus

imagine.me.and.you dodano: 15 grudnia 2010

będę robiła to co kocham , ziom. więc weź to grube dupsko i wypierdalaj stąd , bo jak powiesz do niego chocby nawet `patryś` to tak ci wyjebie że marsjanki cię nie poznają. | dziiikus |

hah  D świetne : P kradnę    teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: hah ;D świetne : P kradnę (; do wpisu 15 grudnia 2010
  A Ty...Wiesz jak wygląda szczęście? . Wcisnęłam jej do ręki bez słowa zdjęcie przedstawiające Jego uśmiechnięte oczy i moją promienną twarz. Według mnie  tak właśnie wygląda.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 grudnia 2010

- A Ty...Wiesz jak wygląda szczęście? . Wcisnęłam jej do ręki bez słowa zdjęcie przedstawiające Jego uśmiechnięte oczy i moją promienną twarz. Według mnie; tak właśnie wygląda. |imagine.me.and.you|

A tak serio to ja Go nie kocham. Wcale nie mdleję na widok iskierek w Jego czekoladowych oczach  wcale nie przepadam za Jego toksycznym zapachem  wcale nie myślę o Nim bez przerwy i w ogóle nie lubię Jego namiętnych ust. Mówiła   krzyżując palce.  imagine.me.and.you.

imagine.me.and.you dodano: 14 grudnia 2010

A tak serio to ja Go nie kocham. Wcale nie mdleję na widok iskierek w Jego czekoladowych oczach, wcale nie przepadam za Jego toksycznym zapachem, wcale nie myślę o Nim bez przerwy i w ogóle nie lubię Jego namiętnych ust. Mówiła , krzyżując palce. |imagine.me.and.you.|

Cholerny śnieg sypał jak oszalały.Siedziałam w domu przy oknie wypatrując autobusu którym miał przyjechać.Długo czekałam pijąc już kolejną filiżankę zielonej herbaty.Nagle zadzwonił telefon.' kochanie jest tak wielka śnieżyca że autobus chyba już nie zdoła przyjechać.'Trudno.Pomyślałam i ze smutkiem w głosie powiedziałam że innym razem zabierając się za referat z biologii.Po pół godziny pisania zadzwonił dzwonek do drzwi.Było już dość późno.Zeszłam po schodach i otworzyłam drzwi.Stał w progu mojego mieszkania kompletnie przemoczony i zmarznięty.Nos miał czerwony od mrozu który chował za oszronionym szalikiem.'Musiałem Cię dziś zobaczyć mała'Powiedział drżącym z zimna głosem wręczając mi małego żółtego tulipana całego osypanego śniegiem i ze swoim hipnotyzującym uśmiechem na twarzy pocałował mnie swoimi lodowatymi ustami które szybko rozgrzałam wciągając go za szalik do środka i namiętnie całując.Jest niesamowity.Zawsze potrafi mnie zaskoczyć.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 grudnia 2010

Cholerny śnieg sypał jak oszalały.Siedziałam w domu przy oknie wypatrując autobusu,którym miał przyjechać.Długo czekałam pijąc już kolejną filiżankę zielonej herbaty.Nagle zadzwonił telefon.'-kochanie,jest tak wielka śnieżyca,że autobus chyba już nie zdoła przyjechać.'Trudno.Pomyślałam i ze smutkiem w głosie powiedziałam,że innym razem,zabierając się za referat z biologii.Po pół godziny pisania zadzwonił dzwonek do drzwi.Było już dość późno.Zeszłam po schodach i otworzyłam drzwi.Stał w progu mojego mieszkania kompletnie przemoczony i zmarznięty.Nos miał czerwony od mrozu,który chował za oszronionym szalikiem.'Musiałem Cię dziś zobaczyć,mała'Powiedział drżącym z zimna głosem,wręczając mi małego,żółtego tulipana,całego osypanego śniegiem i ze swoim hipnotyzującym uśmiechem na twarzy pocałował mnie swoimi lodowatymi ustami,które szybko rozgrzałam,wciągając go za szalik do środka i namiętnie całując.Jest niesamowity.Zawsze potrafi mnie zaskoczyć. |imagine.me.and.you|

A Twój oddech na mojej szyi każdej nocy   każdego dnia   przy każdym zbliżeniu   Twoje cudowne usta obalające moje   na zimnym wietrze i każde 'kocham' w Twoim głosie   o każdej porze   zawsze   też nazwiesz nieporozumieniem ? .  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 grudnia 2010

A Twój oddech na mojej szyi każdej nocy , każdego dnia , przy każdym zbliżeniu , Twoje cudowne usta obalające moje , na zimnym wietrze i każde 'kocham' w Twoim głosie , o każdej porze , zawsze , też nazwiesz nieporozumieniem ? . |imagine.me.and.you|

Trzeba mi było tych paru miesięcy   by zdefiniować szczęście .   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 grudnia 2010

Trzeba mi było tych paru miesięcy , by zdefiniować szczęście . | imagine.me.and.you |

Siedział na ławce na szkolnym korytarzu. Dostrzegł mnie z daleka . Patrzył na mnie tym swoim cudownym   wymownym wzrokiem jakby chciał powiedzieć : ' Jak tu nie przyjdziesz w przeciągu pięciu sekund i mnie nie pocałujesz   to ja już się po Ciebie przejdę . ' . Tak szarmancko mrużył swoje nieziemskie oczy. Ruszyłam w Jego stronę   powiedziałam 'Cześć   kochanie' i delikatnie musnęłam Jego usta.   'właśnie tego mi było trzeba   mała . ' odpowiedział . Od zawsze umiałam czytać w Jego myślach .  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 13 grudnia 2010

Siedział na ławce na szkolnym korytarzu. Dostrzegł mnie z daleka . Patrzył na mnie tym swoim cudownym , wymownym wzrokiem jakby chciał powiedzieć : ' Jak tu nie przyjdziesz w przeciągu pięciu sekund i mnie nie pocałujesz , to ja już się po Ciebie przejdę . ' . Tak szarmancko mrużył swoje nieziemskie oczy. Ruszyłam w Jego stronę , powiedziałam 'Cześć , kochanie' i delikatnie musnęłam Jego usta. - 'właśnie tego mi było trzeba , mała . ' odpowiedział . Od zawsze umiałam czytać w Jego myślach . |imagine.me.and.you|

Siedziałam kolejny wieczór w pokoju z kubkiem gorącej herbaty w dużym wełnianym swetrze i grubych skarpetach zatapiając się w kolejnych minutach filmu który ubóstwiam ponad wszystko.Nie chciałam nigdzie wychodzić ani z nikim rozmawiać chciałam odpocząć choć podświadomie brakowało mi Jego głosu w słuchawce.Nagle odezwał się głos telefonu zapatrzona w ekran nie chciałam przegapić najważniejszego momentu filmu ale odebrałam.To był On.prosił żebym wyszła przed klatkę schodową bo święty mikołaj postanowił mi coś dać pomimo że byłam niegrzeczna.Nie mogłam mu odmówić.Ten Jego szarmancki głos i cwaniacki śmiech sprawił że w przeciągu minuty zbiegałam już po schodach na dół łapiąc w ostatniej chwili szalik.Na ostatnim schodzie stanęłam z osłupienia i chwyciłam się za usta.W moich oczach roiło się od srebrnych łezek które zaraz mimowolnie spłynęły mi po policzku.Stał zziębnięty na przed blokiem.Otaczał go napis wysypany z płatków róż na śniegu  'KOCHAM'. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 13 grudnia 2010

Siedziałam kolejny wieczór w pokoju z kubkiem gorącej herbaty,w dużym wełnianym swetrze i grubych skarpetach,zatapiając się w kolejnych minutach filmu,który ubóstwiam ponad wszystko.Nie chciałam nigdzie wychodzić,ani z nikim rozmawiać,chciałam odpocząć,choć podświadomie brakowało mi Jego głosu w słuchawce.Nagle odezwał się głos telefonu,zapatrzona w ekran nie chciałam przegapić najważniejszego momentu filmu,ale odebrałam.To był On.prosił żebym wyszła przed klatkę schodową,bo święty mikołaj postanowił mi coś dać pomimo że byłam niegrzeczna.Nie mogłam mu odmówić.Ten Jego szarmancki głos i cwaniacki śmiech sprawił,że w przeciągu minuty zbiegałam już po schodach na dół,łapiąc w ostatniej chwili szalik.Na ostatnim schodzie stanęłam z osłupienia i chwyciłam się za usta.W moich oczach roiło się od srebrnych łezek,które zaraz mimowolnie spłynęły mi po policzku.Stał zziębnięty na przed blokiem.Otaczał go napis wysypany z płatków róż na śniegu- 'KOCHAM'.|imagine.me.and.you

Uwielbiam kiedy mroźny wiatr rozwiewa Jego niesforne włosy   w które razem z nim wplątują się płatki srebrzystego śniegu . A mróz cicho szemra między oddechem płynącym z naszych ust .  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 13 grudnia 2010

Uwielbiam kiedy mroźny wiatr rozwiewa Jego niesforne włosy , w które razem z nim wplątują się płatki srebrzystego śniegu . A mróz cicho szemra między oddechem płynącym z naszych ust . |imagine.me.and.you|

Zawsze dwie minuty przed dzwonkiem wpadał do mojej klasy z zeszytem w ręce i wpisanym   śmiesznym przerażeniem w oczach . Błagał mnie żebym napisała mu jakąkolwiek notatkę  bo pan od geografii sprawdza dziś zeszyty . Wywracając oczami   ale z uśmiechem na ustach kleciłam mu coś w zeszycie   czekając jak piesek na nagrodę w postaci Jego cudownego pocałunku i słów  'dzięki  kochanie   jesteś wielka.'  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 13 grudnia 2010

Zawsze dwie minuty przed dzwonkiem wpadał do mojej klasy z zeszytem w ręce i wpisanym , śmiesznym przerażeniem w oczach . Błagał mnie żebym napisała mu jakąkolwiek notatkę, bo pan od geografii sprawdza dziś zeszyty . Wywracając oczami , ale z uśmiechem na ustach kleciłam mu coś w zeszycie , czekając jak piesek na nagrodę w postaci Jego cudownego pocałunku i słów; 'dzięki, kochanie , jesteś wielka.' |imagine.me.and.you|

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć