 |
od zemsty przez zazdrość, do nieszczerych intencji wiedziałam, że byłeś z inną, sama nie byłam święta
|
|
 |
byliśmy zbyt destruktywni, wobec siebie toksyczni łączył nas seks, uczucia były dodatkiem do reszty krzyki i godziny w ciszy, gonitwa myśli, zimny prysznic
|
|
 |
w moich oczach łzy, tęsknota, żal, pusto w sercu mimo, że już kogoś mam
|
|
 |
jebana paranoja 3ma w szponach- nigdy nie puszczała
|
|
 |
dobrze wiem, że przeszkody rodzą sie z niepewności
|
|
 |
przeciwnością sukcesu stos niepowodzeń, równowaga jak w przyrodzie z tym spotykam sie na co dzień
|
|
 |
pamiętam dni z lękami krzykiem rozpaczy wydziarane rany na sercu STOPNIOWO zagajane choć w głowie myśli źle poukładane związane przeplatane wspomnieniami
|
|
 |
pamiętam, nie zapomnę. często się topię w oceanie wspomnień
|
|
 |
emocje to kule Ty trzymaj pistolet
|
|
 |
każdy z nas ma te dni, chce tylko palić i pić drapać rany do krwi, bezwiednie krzyczeć i wyć
|
|
 |
dobrze wiedziała, że ją kocha była moja, tylko dla mnie, póki nikt jej nie znał
|
|
|
|