 |
znałem róże, miała kolców mnóstwo...
|
|
 |
mów, jak się czujesz z moim bólem
|
|
 |
tego mi było trzeba. wyrzygać duszę.
|
|
 |
nie chcę już wywalać z siebie jej języka, myć po nim zębów, chcę, żeby ten język wlazł mi w przełyk, aż do żołądka, i odkaził duszę. bliżej. jeszcze.
|
|
 |
nie chce już patrzeć jak wszystko tu pieprzę, wezmę na lepsze wymienię sam siebie
|
|
 |
taka różnica jest, że stoję nad przepaścią, nie mogą mnie zaszufladkować, zamknąć mogę wszystko
|
|
 |
zrobię uśmiech jak milion dolarów, zarobię milion w tym pieprzonym kraju
|
|
 |
elo, sorry kochanie zabrało mnie melo
|
|
 |
jakoś się trzymam, jakby nie był nie powinienem a wierzę w tą miłość, ludzie – nie ilość, a jakość osoby
|
|
 |
pale dżoja jestem Twój, jesteś Moja, więc się nie bój ;>
|
|
 |
splątani ramionami Ty i ja, trwamy sami związani spojrzeniami w błogostanie jak okład na ranie dający kojący doznanie poważnie, nie miej mi za złe, że się czasem z Tobą drażnię czasem się zbłaźnię, lecz to wszystko dla Ciebie mówię Ci to, bo może tego nie wiesz przecież mi na Tobie zależy :>
|
|
 |
CIĘŻKI CHARAKTER MOŻE PRZY TOBIE ODPOCZĄĆ
|
|
|
|