 |
|
Tak rzadko bywam romantykiem. Wybacz, bliskość kojarzy mi się tu z zimnym chodnikiem.
|
|
|
|
Jest jeden problem, nie umiem odpuścić tak łatwo i poddać się na wiatry losu nawet nie walcząc.
|
|
|
|
Nie mam nastroju, by rozmawiać teraz, gdy między nami brak pokoju jak weekendami w hotelach.
|
|
|
|
Może się udać nam, jeśli nie, to po prostu zostanę tu całkiem sam.
|
|
|
|
Czasem mi też strach się chowa pod powieką, wiem, że bez Ciebie jestem życiowym kaleką.
|
|
|
|
Podaj mi rękę, zróbmy krok po nieśmiertelność, ta chwila będzie najpiękniejszą, chodź ze mną.
|
|
|
|
Mógłbym przecież już dawno skoczyć i chociaż na dwa dni zwrócić na siebie ich oczy.
|
|
|
|
Nie umiem latać i pewnie tak zostanie, mam ciężkie sumienie, a zamiast serca kamień.
|
|
|
|
Wierzę, że przyjdzie dla nas lepszy czas, ale dziś stoję tutaj i krzyczę: pieprzyć świat.
|
|
|
|
Nikt nie traktuje nas poważnie, namalujmy tęczę, przecież mamy wyobraźnię.
|
|
|
|
Ty chodź ze mną tam, zanim uśniesz, kochanie, podaruj mi uśmiech i zaufanie.
|
|
|
|
Kurwa, czemu ja nie umiem latać? Nawet na szczudłach jestem mały dla świata.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
