 |
Mimo, że minęło tyle czasu ja wciąż pamiętam smak Twoich pocałunków. Pamiętam nieprzespane noce i naukę składania obrączki. Pamiętam każdy wypad za miasto. Na dnie szafy nadal przechowuje pluszowego misia. Na szyi wciąż noszę łańcuszek z krzyżykiem, który miał mnie chronić ale chyba nie do końca spełnia swoją rolę. W sercu przechowuje najpiękniejsze wspomnienia. Każdy uśmiech, blask oczu, każde "kocham". Nadal mam sentyment do Twojej osoby. Nadal we wspomnieniach pielęgnuję magię pierwszej miłości i zaangażowania..
|
|
 |
|
Bo widzisz, mi chodzi tylko o to, bo, ja znam siebie, wiem jaka jestem, wiem, że jestem silna, odporna, wytrzymała, potrafię się odgryzać, być chamska, bezczelna, radzić sobie, ale czasem, nie wytrzymuje, czasem upadam, jestem słaba i płaczę 7 wieczorów pod rząd albo chodzę pijana przez cały miesiąc, więc, chodzi mi tylko o to, chce wiedzieć czy kiedy tak się stanie, gdy upadnę, gdy się złamie, gdy zrobię coś niedorzecznego, gdy zacznę świrować i szaleć, chce wiedzieć czy to Cię nie przestraszy czy będziesz wtedy tam ze mną czy wciąż będziesz trzymać moją dłoń i mówić, że jestem najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałeś, chce wiedzieć, muszę wiedzieć czy zostaniesz czy będę mogła nazywać Cię "moją osobą", aż do końca, niezależnie od tego co zdarzy się po drodze ? Do samego, jebanego końca.
|
|
 |
W takie wieczory jak te często biorę kartkę, długopis, zakładam słuchawki i siedzę na balkonie. Świat jest koloru granatu, wszystko się kręci jak karuzela, a my jesteśmy znudzonymi dziećmi na niej. Dziurawy Księżyc świeci jasno po cichu opowiadając o swojej miłości do Słońca, które jest dla Niego wredne i rani Go drążąc w nim kolejne dziury. Ale mimo to kocha Je ogromnością kosmosu. Choć często przychodzi mu płakać gwiazdami nie poddaje się i raz na kilkanaście lat są razem przez chwilę tworząc Zaćmienie Słońca. Chciałbym ujrzeć kiedyś to i poczuć ich wspólną miłość. Gwiazdy wtedy świecą jaśniej i są słodkie jak maliny. I wiesz kochanie. Kocham Cię tak jak Księżyc kocha Słońce. Pomimo wszystko, zawsze będę kochał. I zawsze będę. Choćbym miał na Ciebie czekać lata świetlne.
|
|
 |
Gdzie byłeś,kiedy otwierałam szeroko okno i siadałam na parapecie zastanawiając się czy z niego skoczyć.Gdzie byłeś,kiedy uczucia i wspomnienia wykradły ze mnie jakiekolwiek chęci do życia,kiedy zastanawiałam się czy ktokolwiek za mną zatęskni,kiedy mnie już nie będzie.Czy ktokolwiek będzie płakał?Czy na Twojej twarzy zagości smutek?Czy przyjdziesz na mój pogrzeb i w płaczu nieba położysz białą różę na grób?Czy z Twoich oczu popłyną łzy?Czy będziesz bił się w piersi,że to Twoja wina?Czy poczujesz ten okropny ból,który mnie trzymał za rękę cały czas?Będziesz żałować,że nie zdążyłeś powiedzieć 'nie odchodź'?Czy wspomnienia przyprawią Cię o łzy?Czy wykrzyczysz całemu światu jak bardzo kochałeś jednocześnie nie umiejąc?Czy Twoje serce pęknie na pół,kiedy usłyszysz, że nie potrafiłam bez Ciebie żyć i dlatego umarłam?Gdzie jesteś,kiedy wyciągam dłoń w kierunku Twojej,chcąc złapać szczęście a łapię tylko powietrze.Ciebie nie ma,a ja każdego dnia zastanawiam się czy skoczyć. /histerycznie
|
|
 |
Najważniejszą rzeczą w życiu jest mieć marzenia. Ja je straciłam..
|
|
 |
po kolejnej już kłótni, przyszedł za mną do mojego pokoju. podszedł, i objął mnie. "przepraszam. kocham CIę głupku, jak nikogo innego" - powiedział, wtulając się. siedziałam przed komputerem, uśmiechając się do siebie, i udając lekko obrażoną, jednak po chwili odwróciłam się w Jego stronę, wtulając się równie mocno co On. "też Cię kocham"-odpowiedziałam,spoglądając na Niego. pocałował mnie w czoło, i udał się w kierunku drzwi."nie kłóćmy się już. nie lubię jak jesteś smutna"-dodał, puszczając mi oczko. odwzajemniłam uśmiech,patrząc jak wychodzi i ciesząc się, że jeszcze jesteśmy w stanie przepraszać i otwarcie mówić o uczuciach, bo przecież to tak bardzo ważne. || kissmyshoes
|
|
 |
Najpierw przejdź przez to co ja, a potem dopiero rozpowiadaj jakie to ja mam zajebiste życie..
|
|
 |
Obiecuję. Jutro zabije w sobie uczucia, zabije naiwność, serce zamienię w kamień. Jutro..
|
|
 |
Codziennie daje Ci coś czego już nie odzyskam, czas, zaangażowanie i cząstkę siebie. Ty w zamian dajesz mi ból, łzy i rozczarowanie..
|
|
 |
Zabiłabym za Ciebie, wiesz?
|
|
 |
4. zawartej w tym obięciu Ciebie. I proszę kochaj mnie. Nie zsyłaj mnie na bezwiedne dni złożone z umierania za Tobą. Nie chcę siedzieć w nocy i roztrzaskiwać po raz kolejny siebie myślami co by było gdybyśmy byli teraz razem. Jestem jak szkło. Ile razy można je skleić? Wpisałaś w moją skórę swój zapach i delikatny oddech. Stałaś się kolejną półkulą mojego mózgu, większą niż tamte dwie przez co nie potrafię myśleć racjonalnie i choć na chwilę zapomnieć o Tobie. Stworzyłem wszystko w sobie na fundamencie Twojego serca. Chcę Ci dać Barcelone, kwiaty, trochę zioła i wódki, pełno pocałunków, upojnych nocy i szczęścia. A Ty tylko bądź i jedz ze mną śniadania, gryz moją warge, trzymaj mnie za rękę, dotykaj mnie, brudz mnie sobą i WALCZ. Walcz ze mną o każdą cząstkę naszego uczucia, którą chcę rozbić grawitacja.
|
|
 |
3, Jesteś moim Aniołem, wydarłaś mnie z kleszczy autodestrukcji i schowałaś głęboko w sobie by nikt nie mógł mnie skrzywdzić. Wróciłem do swojego ciała, bo chciałem czuć Twoje perfumy, dotykać skóry, całować zarumienione policzki. Kokon zamienił się w motyla, który wyleciał z mojego serca. To była miłość. Usiadła Ci na ramieniu, a Ty jak wiosenny podmuch wiatru delikatnie wzięłaś Ja w dłonie i uśmiechałaś się najpiękniejszym z uśmiechów. Wtedy wiedziałem, że to jesteś odpowiedzią na moje pytania, ścieżką, którą mam iść, osobą, która ma w sobie to co szukałem, co potrzebuje, pragnę i chcę. Moja dusza zamieniła się narkomana. Biegała po całym wszechświecie i krzyczała Twoje imię by za chwilę wrócić do Ciebie i wciągnąć w siebie. Ale gdy odeszłaś zaczął się koszmar. Głód wypełnił każdą cząstkę. Bez Ciebie niszczyła gwiazdy i strasznie płakała. Potrzebowała Cię tak samo jak serce, które próbowało ciągle się zabić. Oboje Cię kochają. Ja kocham Cię uczuciem bez definicji słownej, ale zawarte
|
|
|
|