|
Jej wzrok.. zawsze potrafił dać mi wiele do myślenia.. raz radość, raz smutek, następnie zadowolenie, potem rozczarowanie. Łzy szczęścia i nieszczęścia. Ten nieznany kolor, zatracić się w tych oczach i marzyć.../melancholik
|
|
|
Patrzę na jej zdjęcie i widzę kobietę, która potrafi kochać, która bez względu na wszystko zawsze jest szczera. Widzę kobietę, która pragnie tylko móc wtulić się w czyjeś ramiona../melancholik
|
|
|
Przepraszam, nigdy nie chciałem, żebyś przeze mnie płakała, nigdy nie chciałem żebyśmy doszli do takiego momentu, czuje ból, strach, nie śpię, kurwa, myślę tylko jak to skończyć, kilka tabletek, jeden skok, zakończyłby sprawę, już nie był bym dla Ciebie problemem, odszedł w zapomnienie, zostawić ten cały jebany syf, który każdego dnia przytłacza mnie coraz bardziej, wiesz mówimy, ze jest wszystko okej, ze to tylko chwilowy stan, ale tak kurwa nie jest, cierpię jak nigdy, a każdy mój czyn tylko sprawia ze jest jeszcze gorzej, może naprawdę powinienem już się pożegnać, może tak by było lepiej? Może się niedługo przekonamy..
|
|
|
Kolejny papieros, kaszle, bo płuca nie chcą już więcej dymu, ale co mi zostało, deszcz przenika moje ubranie, siedzę sam, trzęsę się z zimna, i kolejny buch, myślę czy to tak miało się potoczyć? Może od początku byliśmy na to skazani? Nie, ja chce wierzyć, że damy radę, że się kurwa uda, że pokonamy przeciwności i wyjdziemy na prostą, znowu zaciągam bucha, tym razem kaszel dusi mnie dłuższą chwilę, ponownie wracam do myśli o nas, nie dowierzam jak mogłem do tego dopuścić.. W paczce szukam kolejnego papierosa, nie ma, może my też już się wypaliliśmy?
|
|
|
Lubię wracać do wspomnień, bo tylko one pokazują jak ważne bywają pozornie mało ważne momenty./melancholik
|
|
|
cz2.Dziś nie wiem jakby popatrzyła, gdybym stanął naprzeciwko niej,
ale wiem, że kocham ją i kochać będę i nic
ani nikt nigdy mi tego nie odbierze../melancholik
|
|
|
cz1.Lubię ją, bardzo ją lubię, jeśli to w ogóle dobre określenie,
bo tak naprawdę to kocham się w niej na zabój.
Jej obecność jest dla mnie bardzo ważna, jej obecność sprawia,
że unoszę się do gwiazd, ona dostarcza mi skrawek nieba
każdego ranka kiedy nie mam siły się podnieść.
Jej obecność i nawet najdrobniejsze słowa dają mi tyle bezpieczeństwa
ile tylko zdołam objąć moimi niezdarnymi rękoma
i ile tylko zdoła wpuścić do środka mojego kruche serce.
Lubię jej szept, ten cichy, ciepły, łagodny,
dzięki któremu czuję się spokojny..
spokój ducha to coś, czego potrzebuję.
Lubię jej usta i ten delikatny uśmiech kiedy nasze wargi się stykają
i jej oddech łączący się z moim. Lubię wciąż nieznany kolor jej oczu
i dłonie , które czasami jeszcze gubią się na moim ciele..
lubię wieczory spędzone razem, te wspomnienia,
których nie odbierze nam nigdy nikt.
Lubię przypominać sobie sposób w jaki na mnie patrzyła..
jakbym był jedynym chłopakiem na świecie../melancholik
|
|
|
Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać.
|
|
|
Podchodzę do Ciebie. Łapiesz moją dłoń i przyciągasz mnie do siebie. Kładę głowę na Twojej klatce piersiowej, najwygodniejszej poduszce na świecie. Usypiam słuchając najpiękniejszej kołysanki. Bicia Twojego serca. Wiem, że czuwasz. Oglądasz telewizję, ale cały czas nerwowo zerkasz na mnie. Sprawdzasz, czy na pewno oddycham. Twoja obecność mnie uspokaja. Serce bije zdrowym rytmem, a oddech jest płynny. Emocje opadają. Zasypiasz. Budzą nas promienie słońca. Wstaję pierwsza i odpalam papierosa. Taki prywatny poranny rytuał. Przyglądam się Tobie. Czy to naprawdę możliwe? Czy Bóg zesłał na Ziemię Anioła? Śpisz z uśmiechem na ustach. Dotykam Twoje, wystające obojczyki i podziwiam ciemną karnację, o której od zawsze marzę. Jesteś taki piękny. Wiem, że to nieodpowiednie słowo dla określenia mężczyzny, ale taki jest fakt. Przystojny w Twoim wypadku to za mało. Budzę Cię pocałunkiem. Troszkę się denerwujesz. Kocham patrzeć jak się złościsz. Jest idealnie. Tylko ja, Ty i nasza prywatna cisza.
|
|
|
coś ze mną zrobiłaś, i nie chodzi już o moje ciało, ani o blizny pozostawione po Twoich paznokciach. to siedzi w środku, gdzieś tutaj w sercu. to coś sprawia, że nie opuszczasz moich myśli choćby na sekundę. sprawia, że wszystko, co robię jest podporządkowane Tobie. uzależniłaś mnie od siebie do tego stopnia, że nie potrafię sobie wyobrazić przyszłości bez Ciebie. i wiedz, że gdy nie ma Cię przy mnie, powietrze staję się obce, moje płuca ledwo łapią oddech, a krew jakby zamarzała, umieram. jesteś mi potrzebna, abym mógł normalnie funkcjonować, dlatego nie dziw się, że odczuwam strach przed Twoją nieobecnością. /rezerwowy
|
|
|
|