 |
Mamo , miałem być twardy ale wszystko staję się nie ważne gdy kolejny cios spada na mnie z zaskoczenia wszystko miało już być dobrze miało nic się nie zmieniać. Kolejny szok, mocny cios prosto w serce bo łzy stanęły w oczach zdrętwiały mi ręce a najgorsze było to, że byłem wtedy gdzie indziej nie mogłem być przy nim nie wiedziałem , że tak wyjdzie. Po twojej śmierci tylko On mi został on jeden był przy mnie tylko on mnie rozumiał. Co zrobił dla mnie uważałem to za norme wspierał mnie gdy znów dostałem od życia w morde gdy ty odeszłaś zamknąłem się totalnie to wszystko było zbyt trudne przestałem sobie z tym radzić chciałem dołączyć do Ciebie ale nie mogłem brata zostawić , Mamo teraz potrzebuje siły więc proszę Cię ją daj mi
|
|
 |
Mamo jest coś o czym muszę Ci powiedzieć z młodym jest źle lecz nie zabieraj go do siebie czuwaj nad nim proszę Cię daj nam siłę , ześlij anioła który złapie go za rękę pomoże przejść i przez to uporać się z lękiem i z chorobą niech ciagle bedzie przy nim obok niech kojarzy mu się z Tobą .
|
|
 |
|
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
 |
|
Chciałabym umrzeć przy Tobie.
|
|
 |
łączyła nas jakaś dziwna więź. to tak cholernie nas do siebie ciągnęło. nie nazwałabym tego uczuciem. to było coś w stylu przywiązania. przecież zawsze byliśmy dla siebie. wiesz o mnie wszystko, a ja jestem jedyną dziewczyną, której się zwierzałeś. i nie wiem czemu to nas od siebie odpychało. może nie wkładaliśmy w to serca. może staraliśmy się być kimś więcej niż przyjaciele, ale baliśmy się, że to potoczy się w innym kierunku. byliśmy pośrodku. pośrodku daj bucha, a żyj dla mnie. mimo, że nigdy nie spojrzałam Ci głęboko w oczy to tęsknię, wiesz? brakuje mi tego i nie mogę się pozbierać. nie mogę poukładać tego wszystkiego w spójną całość. bo ja chyba się zakochałam. zauroczył mnie Twój uśmiech, ciepłe słowa i ta ironia, którą przepełnione było każde wypowiadane przez Ciebie zdanie. / notte.
|
|
 |
spójrz w moje oczy. nie widać w nich blasku. one tęsknią. brakuje im Twoich ciepłych spojrzeń. marzną bez Ciebie i tracą swoje naturalne piękno. dlaczego w nie nie patrzysz? dlaczego unikasz głębokich spojrzeń? to wszystko było dla mnie doświadczeniem. to nauczyło mnie bym nie popełniała znowu tego samego błędu. ale ja zawsze zatrzymuję się na Tobie. to Ty sprawiłeś, że nie umiem pozbierać się już parę dobrych lat. pierwsza miłość co? wierzę w nią. tylko szkoda, że nasza nie mogła się pojawić. bo ja kocham wiesz? kocham Cię tak okropnie, do utraty tchu i to jest dziwne, bo nigdy nie miałam Cię tylko dla siebie. ja chyba wariuję, zapytasz jak tak można i wiesz? nawet nie będę potrafiła odpowiedzieć, bo to wszystko, Ty i ja dziś jest chore. / notte.
|
|
 |
[1] jest mi tak cholernie ciężko. nie liczyłam, że cokolwiek mogłoby między nami zaiskrzyć. nie zaiskrzyło, a ja tak cholernie się od Ciebie uzależniłam. nie potrafię tego zrozumieć. nie umiem sobie z tym poradzić. kilka przelotnych uśmiechów, kilka głębokich spojrzeń w oczy, setki wymienionych słów. nie czułam nawet Twojego dotyku. nie mogłam poczuć Twojego ciepła, a tak cholernie mi Ciebie brakuje. nasze usta nigdy się nie spotkały, choć tak bardzo tego chciałam. cholernie boli świadomość, że Ty nic nie czujesz, że jesteś obojętny. nie potrafię zrozumieć dlaczego? dlaczego nie może nam się udać? czy Ty wyobrażasz sobie jak tęsknię? nie przejdzie Ci nawet przez myśl, że godzinami mogłabym patrzeć na Twój uśmiech. pogubiłam się, choć wcale nie zamierzałam. to wszystko jest silniejsze ode mnie. chciałabym stanąć przed Tobą i powiedzieć Ci to wszystko prosto w oczy. nie wiem czy potrafiłabym to zrobić. chciałabym mieć Cię przy sobie. / notte.
|
|
 |
[2] chciałabym, żebyś poczuł do mnie choć połowę tego, co ja czuję do Ciebie. to mnie przerasta. nie daję sobie rady. nie potrafię być obojętna. wiesz jaki ból sprawia mi to, że się nie odzywasz? wiesz ile razy próbuję coś napisać, ale rezygnuję by się nie narzucać? nie mam siły, rozpadam się. tak, wiem, powinnam być silna, powinnam zrozumieć, że nie spotkamy się nigdy więcej. ale napisz, napisz czy wszystko u Ciebie w porządku. nie pytaj co u mnie, nie chcę kłamać, że wszystko jest okej. nie chcę płakać z braku Ciebie, a naprawdę blisko mi do tego. nie umiem zrozumieć, dlaczego odzywasz się zawsze wtedy, kiedy wszystko sobie poukładam. lubisz sprawiać mi ból prawda? to wszystko jest dla Ciebie obojętne i proszę, naucz by dla mnie też było... / notte.
|
|
 |
Jestem tylko głupią dziewczyną pragnącą Twojej miłości. / i.need.you
|
|
 |
Po prostu przepadł. Szukałam wszędzie i straciłam już wszelką nadzieję, że go odnajdę. Ty też tak masz? Szukasz sensu w miłości? Miło byłoby rozumieć po co się kocha, a nie myśleć, że tak trzeba bo kochają wszyscy. Udawać, że to przyjemność a nie obowiązek.
|
|
 |
Mamo wiem czas mnie zmienił przy tym doszył nowe wady ale cały czas pamiętam , cały czas tęsknie i kocham Cię najmocniej całym moim sercem , osoby takie jak Ty mamo są nie zastąpione , mam wrażenie chore , że czuje Twoją obecność przeszywa mnie ciepło jak Ty kiedy byłaś ze mną kolejny raz pisze twój syn bo brakuje mi tych chwil które spędzałaś z nim wciąż mi się śnisz więc pamiętasz o mnie ja o Tobie nawet nie chciałbym zapomnieć stoję i moknę i to nie deszcz tylko łzy co jest łzy słone płyną strumieniami dziś tonę wódkę w dłonie biorę coraz częściej wybacz ale nie mogę czasami już naprawdę wytrzymać alkohol w żyłach podobno nie zagoi ran ale gdy urwie się film to jest taki bezwładny stan. Mamo co ty dlaczego mi nie odpowiesz? Zapłaci mi za to skuriwel który zamknąć cię w grobie , łza za łzą płynie gdy tylko pomyśle o tym , że ktoś mi zabrał autorytet od tak , otworzył rozdział którego nie da się zamknąć.
|
|
 |
[2] na trumnę tkwi we mnie nienawiść o której nie zapominam to była chwila momentalnie mi odebrał Ciebie tak jak i wiarę w siebie. W końcu musisz mnie usłyszeć , Mamo.
|
|
|
|