 |
siedzę na krawędzi, patrząc jak moje życie spada w dół - każdy pomysł, każde marzenie, każdy sensowny cel, lecą w przepaść - a ja? macham beztrosko nogami, w myślach powtarzając sobie: 'jesteś beznadziejna'. / veriolla
|
|
hehz dodał komentarz: do wpisu |
4 listopada 2012 |
 |
|
Boli, bo kochasz. Gdyby tak nie było już dawno po kolejnej kłótni, po prostu byś odeszła./esperer
|
|
hehz dodał komentarz: do wpisu |
4 listopada 2012 |
 |
ciężki horror pomieszany z porno.
|
|
 |
Aksamity wylewają się spod naszych powiek i warg. Mętlik w sercach uderza o kryształowe umysły. Jesteśmy tak czyści w naszej miłości. Miłością potrafimy nazwać siebie nawzajem. Potrafimy żyć i umrzeć miłością. Lubimy spokój. Nie zakłócamy go. Jestem elegancką kobietą. Zmarzniętą z zewnątrz, acz rozgrzaną w środku. Dumnie kroczę po polu nieprzyzwoitości i współweselę się z zanikami moralności. To wszystko dla Ciebie, bo jesteś całym czasem, każdym momentem na tym świecie. Jesteś ideałem, choć ideałom tak wiele brakuje do Ciebie. I absolutem, choć to takie małe słowo. / ravennn
|
|
 |
lubie pić kawe w spokoju i czytać książki w samotności. lubie jeździć sama busem, i iść do domu sama. to daje mi czas do namysłu i daje wolność mojemy umysłowi. lubie jeść w samotności i słuchać muzyki w samotności. ale kiedy widze matke z dzieckiem, dziewyczne z kochankiem, lub przyjaciela śmiejącego się ze swoim przyjacielem, zdaję sobie sprawe, że choć lubie być sama, nie lubie być samotna. niebo jest piękne, ale ludzie są smutni. potrzebuje kogoś kto nie ucieknie. / ravennn
|
|
 |
Bałam się,że całując moje usta przed oczami będzie miał mnie całujacą innego.Bałam się,że moje słowa kierowane do Niego wydadzą mu się fałszywe i nieszczere,bałam się wyjść z Nim na ulicę z głupią myślą czy zdecyduje się wziąć mnie za ręke i ot tak pocałować.Bałam się.. Lecz niepotrzebnie.Widziałam jak reaguje na mój dotyk,czy szepnięcie'kocham Cię'.-Chciałbym wyprzedzić czas o jakieś 5 lat..Miec z Tobą własny kąt i Małego Smyka leżącego w wózku-szepnął mi do ucha wczorajszego wieczoru i kolejny raz poczułam cieplo Jego ust.Pomyślałam wtedy,że to największe Szczęscie w moim życiu jakie mam,że chce,by to właśnie on był ojcem moich dzieci i moim ostatnim..Chcę budzić się przy Nim i zasypiać,choć wiem,ze czeka nas kilka lat rozłąki i związku na odległość,ale przetrwamy. Juz przetrwaliśmy najgorszą próbę.. || pozorna
|
|
 |
Poczułam dreszcze,motyle w brzuchu,pustkę w głowię,spocone i zdrętwiałe dłonie,tak,że o mało co długopis nie wypadł mi z dloni na dzwięk przyszłej wiadomości.Nie widziałam kto,lecz doskonale wiedziałam,że 'To On'-wyszeptałam w myślach i już wiedziałam,że z wykładów nie zapamiętam zupelnie nic.Drżącą dłonią i ze strachem sięgnęłam po telefon pod ławką.'O której jutro masz czas?'-przeczytalam zalewajac się falą gorąca.Do głowy wpadło mi tysiace myśli.Chcił się spotkać, porozmawiać po prawie dwóch tygodniach ciszy.Ucieszylam sie lecz z drugiej strony strasznie bałam się tego co od niego usłyszę.Zostawi,bądź mi wybaczy.Bałam się..i drżącymi palcami wystukałam,że o 19 będę w domu,Nie odpisał wiecej,lecz następnego dnia byłam już najszczęśliwszą kobietą swiata.Tak.. Wybaczył mi, choć rozmowa byla długa.Znów zobaczylam siebie w Jego oczach,znów poczułam jego zapach,dotyk dłoni i ust..Ust które swoim ciepłem ogrzały całe moje życie,cały mój świat,który mieści się w jego 184 cm. || pozorna
|
|
 |
niby pękam, niby jest mi obojętne. niby kocham ją do dziś, chociaż zdradza mnie codziennie.
|
|
 |
dziś to tylko parę dni z kalendarza do których nie wracamy - no cóż tak się zdarza.
|
|
 |
wiesz, że usnąć ciężko, gdy wokół tylko ciemność,
wpatrując się w księżyc nie mogąc go dosięgnąć.
|
|
|
|