Aksamity wylewają się spod naszych powiek i warg. Mętlik w sercach uderza o kryształowe umysły. Jesteśmy tak czyści w naszej miłości. Miłością potrafimy nazwać siebie nawzajem. Potrafimy żyć i umrzeć miłością. Lubimy spokój. Nie zakłócamy go. Jestem elegancką kobietą. Zmarzniętą z zewnątrz, acz rozgrzaną w środku. Dumnie kroczę po polu nieprzyzwoitości i współweselę się z zanikami moralności. To wszystko dla Ciebie, bo jesteś całym czasem, każdym momentem na tym świecie. Jesteś ideałem, choć ideałom tak wiele brakuje do Ciebie. I absolutem, choć to takie małe słowo. / ravennn
|