|
Chcę śpiewać, chcę krzyczeć
Chcę krzyczeć dopóki słowa nie wyschną
|
|
|
Nie odchodź
Widzisz, nawet nie umiem znaleźć odpowiednich słów
Staram się, ale paraliżuje mnie ból
Powiedz, co mogę zrobić, żebyś została?
Paść na kolana, zacząć się modlić?
|
|
|
Nie wiem co bym zrobiła, gdybym cie kiedyś starciła
I przeszłabym przez samotność
Ale jeśli chcesz chcesz odejść, niezatrzymuje cie
|
|
|
Jak mogłam stać się tak nieznośna?
Czy to ty sprawiasz że zachowuję się w ten sposób?
Nigdy nie byłam tak podła
|
|
|
Mogę być bardzo zła, kiedy zechcę,
i naprawdę jestem zdolna do wszystkiego
mogę pociąć cię na kawałeczki,
kiedy moje serce jest złamane
|
|
|
Grzech zatruwa rozkosz, namiętność ją niszczy, umiarkowanie zaostrza, niewinność oczyszcza, czułość podwaja ogień, i woda są nieczułe na ludzkie cierpienia
|
|
|
Proszę mnie zostaw, ze samym sobą,
Rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo,
|
|
|
|
wspomnienia wyżerały ją od środka.
|
|
|
Czemu zawsze kiedy już sobie ułożę
Wszystko spieprzasz?
Stworzyłeś mnie
Później porzuciłeś martwą.
|
|
|
Wiem to, od chwili, w której się poznaliśmy
I nie ma cienia wątpliwości w moich myślach
Do kogo należysz
|
|
|
Wszystko co do mnie mówiłeś i co robiłeś było jak jedno wielkie gówno!!! Ale pamiętaj - ja właśnie spuszczam wodę!
|
|
|
nie mów mi nic o smutku,nie próbuj pytać o miłość, jedno i drugie znam dobrze,zbyt często się to u mnie łączyło.
|
|
|
|