 |
Ona zawsze będzie do niego coś czuć i mieć tą cholerną słabość.
|
|
 |
Nie jeden z nas czasem robi jakiś błąd
Czasem się zdraza dwa razy pod rząd.
Ufa tym, co nie warci ufania,
Kocha tych, co nie warci kochania.
|
|
 |
To nie chodzi o to że jesteś przystojny. Przecież jest tylu ładniejszych od Ciebie. To nie chodzi o to że masz poczucie humoru, przecież tylu innych tez go ma. I to nawet nie o to , że umiesz i znasz się na wszystkim. A wiec o co? Jesteś niby taki sam jak inni a to właśnie Ciebie kocham i nie potrafie przestać.
|
|
 |
Szukałem listu, który napisała do mnie któregoś dnia, i tych słów u dołu kartki: "Mleczu, kocham Cię..." . I pomyślałem, że to jest magia. Kochać kogoś. To nie jesteś ty i nie są to oni. To nie jest w tobie, to jest pomiędzy tobą. To jest większe i silniejsze od ciebie. To właśnie mam. To wszystko, co mam, gdy o tym myślę. Moja osobowość nieomal się rozpłyneła, kiedy byłem na heroinie. Skończyłem z tym, ale nie wiem, kim jestem. Wiem tylko, że jestem słaby i Gemma jest słaba. I że kocham Gemmę. I wiem, że ona mnie kocha. Mlecz, mlecz... W to wierzę. To jedyne, co może mi teraz pomóc.
|
|
 |
Jeśli jesteś osobowością skłonną do uzależnień, to potrzeba ci pomocy z zewnątrz. Niekoniecznie jakiejś osoby albo organizacji. Czegoś głębszego niż to. Jakiejś siły poza tobą i silniejszej od ciebie, do której możesz się odwołać w chwili słabości. Nie wiem, co oni mają na myśli, kiedy o tym mówią, ale ja zaczynam wyrabiać sobie pewną ideę na ten temat. To coś poza tobą jest dla każdego czymś innym. Wiem, że nigdy nie mogę już zaufać samemu sobie. Wiem, że nie mogę także zaufać Gemmie. Jest silniejsza ode mnie, ale mimo to wciąż słaba. A co z miłością?
|
|
 |
Każdy czasem, siedząc w za dużym swetrze, kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie: gdzie się podziało moje życie?
|
|
 |
Zakochani są jak szaleńcy.
|
|
 |
poproszę więcej takich słodkich tortur .
|
|
 |
Twoja sukienka przed czasem zdradza mi.
To, co mnie czeka być może jeszcze dziś.
|
|
 |
Tunel miłości jak noc objął nas.
Pocałowałaś mnie tam pierwszy raz,
obiecywałaś pół nieba mi dać...
|
|
 |
Na karuzelę musiałem cię wziąć,
by pęd osuszył ci łzy
|
|
 |
Mnie też żal tamtych, zakręconych lat
|
|
|
|