 |
W końcu zrozumiem, że tak miało być.
|
|
 |
Czekam na telefon, który nigdy nie dzwoni.
|
|
 |
Uwielbiam Twoje nieśmiałe uśmiechy, gdy nie wiesz, czy przeszla mi złość.
|
|
 |
chcę twojej miłości
nie chcę byśmy byli przyjaciółmi
|
|
 |
Kiedy życzysz sobie by być kimś innym, ktoś może życzyć sobie by być tobą
|
|
 |
Dziś mój chłopak powiedział, że mnie kocha.
Kiedy zapytałam dlaczego, wyjął listę. Miała 337 powodów. Powiedziałz że ma przy sobie długopis w tylnej kieszeni w razie gdyby przypomniał sobie kolejne powody.
|
|
 |
"byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
"pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie, wieczną pewność siebie, beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości, czułość, najpiękniejszy uśmiech, niezastąpione, zawsze tak perfekcyjne szczere spojrzenie, oddech z delikatną wonią mentolowych fajek. wiem no, narozrabiałam. "
|
|
 |
' Tak lubiła wymykać się z jego ramion, uciekać niczym wystraszone dziecko. Tak lubiła, kiedy jego dłonie dotykały jej skóry, a ona miała tyle ufności w oczach, tyle wiary w sercu. Tak lubiła, kiedy w końcu obezwładniał ją uściskiem ramion, a ona już nie chciała uciekać i chciała tylko już zawsze trwać z nim. Jedynym miejscu, gdzie czuła się naprawdę bezpieczna. "
|
|
 |
"i teraz silny moment wiary, idę w swoją stronę.
dzięki temu co przeżyłam zmysły wyostrzone.
dzięki temu co przeżyłam pieprze łatwiznę.
świat mnie nauczył obracać mądrość w każdą bliznę."
|
|
 |
`kochać to niszczyć,a byc kochanym,to zostać zniszczonym` // Jace - Miasto Kosci
|
|
|
|