|
Już nie wiem, czy ten ból w klatce piersiowej to nadal po Twoim odejściu, czy może naprawdę zachorowałam.
|
|
|
Chcę być tatuażystą, ale tatuaż na sercu chcę zrobić tylko jednemu mężczyźnie.
|
|
|
Jestem Twoim niewolnikiem. Niewolnikiem miłości. Pełznę do Ciebie na kolanach i padam do Twoich stóp, wiedząc, że nie zasługuję na to, o co proszę. Nie zasługuję na Twoje serce, ale mimo to, próbuję. A.V.
|
|
|
Bilet w jego ramiona, poproszę. W jedną stronę.
|
|
|
Pozostawiona na progu miłości, która nigdy nie otworzyła drzwi do swojego serca.
|
|
|
piszę żeby się pożegnać. moje wpisy nie mają już 'tego czegoś' co miały wcześniej. straciłam zapał do dodawania nowych wpisów, jeśli już znajdę się na moblo, to tylko w celu czytania wpisów innych, którzy są w tym naprawdę dobrzy. nie mam pewności czy wrócę czy nie. nie wiem, czy po kilku dniach mi się odmieni, czy moblo całkowicie straci u mnie na wartości. jutro minie osiem miesięcy odkąd tu jestem i dziękuję za wszystkie odwiedziny, komentowanie, plusikowanie, dodawanie do obserwowanych, a w szczególności za czytanie moich wypocin. ogromne dzięki dla tych nielicznych, którzy byli ze mną, wspierali mnie i stali się dla mnie kimś bardzo ważnym, także trzymajcie się. notte.
|
|
|
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
|
Boję się, że Cię stracę. Co sekundę zerkam w Twoją stronę i sprawdzam, czy jesteś.
|
|
|
W zasadzie to nigdy nie spełnię marzeń i nie zrealizuję samej siebie. Nigdy nie zostanę psychologiem z potrzeby serca. Nie będę robiła na pół etatu jako tatuażystka. Nigdy nawet nie próbuję swoich sił w pisaniu książek. Nigdy nie nauczę się fińskiego. Nigdy nie wyjadę nawet na wakacje do Finlandii, nie mówiąc o mieszkaniu tam. Nigdy nie kupię cadillaca i motoru. Nigdy nie kupię sobie czerwonego ekspresu do kawy. Nigdy na występie nie zaśpiewam i nie zagram piosenki swojego ulubionego zespołu. Nigdy nie odnajdę swojej zielonookiej miłości. W zasadzie skończę jak każdy inny na tym świecie, jak zwykły człowiek. Zapewne wyjadę za mąż za kogoś, kogo nie będę kochać. Zostanę zmuszona do dziecka. Mąż będzie mnie bił, albo cokolwiek innego, ale nie odejdę od niego ze względu na dziecko, którego nigdy nie pokocham tak, jakby chciała. W domu będą liczne awantury, mąż będzie alkoholikiem i miłośnikiem wszystkich kobiet. Nigdy nie będę szczęśliwa. Nie wierzę już w to, że będzie inaczej.
|
|
|
Niedawno znów uwierzyłam w siebie i teraz znów tracę nadzieję. Umieram po raz setny i wydaje mi się, że ostatni. Czuję się znów jak nędzny kamień, kopany przez małe dzieci, w końcu rzucony do śmierdzącego stawu i pozostawiony tam na wieki.
|
|
|
A tyle razy mówiłam sobie, żeby do nikogo się nie przyzwyczajać, bo prędzej czy później każdy odchodzi i zostawia mnie z bólem. Nawet nie pamiętam, kiedy przyzwyczaiłam się do Ciebie, ale wiem, że Twoje odejście zabolało.
|
|
|
Spójrz. Umieram. Umieram właśnie dla Ciebie, abyś Ty mógł być szczęśliwy.
|
|
|
|