 |
Kiedy człowiek się smuci, nie chce, żeby zaraz wszyscy też się smucili. Wcale nie. Chce tylko żeby go nie wciągano do rozbawionego wesołego korowodu, żeby mu dano spokój, pozwolono odejść, usunąć się na stronę, w cień głęboki, do klasztornych zakamarków cienia. Ale kiedy człowiek się cieszy, to wtedy chce, żeby wszyscy też się cieszyli. Tak to jest i czy jest w tym coś złego?
|
|
 |
mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki - budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go, z 'kurwa,zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro, poprawiając niezdarnego koka. myję się, po czym stwierdzam, że makijaż jest moim obowiązkiem - robię to dla społeczeństwa, przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian, bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę, i siadając przy oknie obserwuję sąsiada, który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj, ubieramy się '. wstaję, i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać', po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus, w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień - i jest trochę inny niż te kiedyś, bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie./ veriolla
|
|
 |
Kiedyś do mnie dotrze, że niektórych ludzi nie zatrzymam. Oni przechodzą przez nasze życie od tak, dla 'urozmaicenia'. Czasami zostają na trochę, a przez te kilka miesięcy czy nawet lat, potrafią nieźle namieszać i pozostawiają po sobie cholerny syf, który my zamiast szybko posprzątać, podlewamy milionami wylanych łez.
|
|
 |
poniektórym się wydaje, że uśmiech na twarzy to odwzorowanie tego, co jest w środku. jednak człowiek jest omylny. ile to razy na twarzy mej gościł uśmiech, a w środku była wielka rozpacz, która czasami doprowadzała mnie do tego, ze już chciałam się żegnać.
|
|
 |
Każdego dnia jest mnie coraz mniej, znikam, zabijam się wewnętrznie, rozdrapuję stare rany, a je posypuję solą. Codziennie niemy krzyk o pomoc wydobywa się przez moje gardło, jednak nikt go nie słyszy. Jestem sama, całkiem sama, niezauważana przez nikogo. Stałam się cieniem. Cieniem przerażenia, lęku, bólu, cierpienia, ran i blizn. W moich oczach, sercu, we mnie kryje się wielka pustka. Całe moje życie paraliżuje strach. Strach, że rano znowu się obudzę, że będę musiała dalej istnieć, bo żyć już nie potrafię.
|
|
 |
kurde. nie radzę sobie. nie radzę sobie z niczym. wróć. potrzebuję Cię.
|
|
 |
musiałam dojrzeć. pewne sytuacje nauczyły nas, że związek to nie tylko buziaki, przytulane, to coś więcej. po pierwsze zaufanie, po drugie cierpliwość, po trzecie wzajemna pomoc, w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji.
|
|
 |
daj mi pewność , że nie spanikujesz i nie uciekniesz - to opowiem ci o wszystkim.
|
|
 |
I kłamać całemu światu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
|
|
 |
cześć - tak mam serce. to jak? pokochasz? ♥ / notte.
|
|
 |
czy tylko ja nie mam paska powiadomień ?
|
|
 |
Ciekawe, czy naukowcy za tysiąc lat będą w stanie rozwikłać najtrudniejszą zagadkę świata- czym jest miłość. A.V.
|
|
|
|