 |
|
i powiedz mi kurwa, co się z nami stało.
|
|
 |
|
Na pewno są jeszcze normalni faceci. Mój były zagarnął tyle skurwysyństwa dla siebie, że musiało dla kogoś braknąć./esperer
|
|
 |
Kiedy odbierzecie mi nadzieję do końca, to odejdźcie, nie pocieszajcie, po prostu odwróćcie się i odejdźcie bez zbędnego pożegnania. Nie przejmujcie się mną, który to raz upadłam? Milionowy, więc spokojnie, dam sobie radę. Będzie ciężej, bo zbyt dużo nadziei, ale dam sobie radę. Pewnie będę krzyczeć, że macie zostać, ale nie zostawajcie, nigdy. Nie odwracajcie się, bo Wasz widok będzie mi się kojarzył z nadzieją, będzie kojarzył mi się z Nim, ze wszystkim, ale już nie z Wami. Kocham Was, ale gdy odbierzecie mi nadzieję, dajcie mi rok na ogarnięcie się, rok na zapomnienie i rok by Was od nowa poznać . / h_m_xd
|
|
 |
|
-Nie znam go. -Ej, młoda. Przecież to Twój były. -Widzisz, kiedyś wiedziałam o nim wszystko. W ciemno poszłabym za nim w ogień, bo byłam przekonana, że warto. Nie chodziło o to, że znałam jego ulubiony kolor czy rozmiar ciuchów. Chodziło o to, że mogłam przewidywać jego zachowania w danej sytuacji, dobrze wiedziałam co go irytuję, a co cieszy. Przecież rozumieliśmy się bez słów i był tak cholernie bliski, rozumiesz. -Więc jednak go znasz. -Już nie. Patrząc na niego, oczy poznają, serce nie. Staliśmy się sobie obcy już dawno temu. Nie wiem kim jest teraz, wiem kim był wtedy, ale to nieaktualna postać./esperer
|
|
 |
Jesteś świetna, a wręcz idealna. Pomogłaś tłumom ludzi, wspierałaś przyjaciół a i nawet wrogów, dalej to robisz. Nie lubisz chamstwa, nienawiści i kłamstwa, dajesz ludziom miliony szans, a gdy ranią Cię po prostu odchodzisz bez kłótni, bez pożegnania. Wiem, że jest u Ciebie źle, widzę, że już nie czytasz siedzisz i patrzy się w okno nocą, wmawiając sobie, że wszystko się skończyło. Rozstałaś się ze wszelkimi przyjemnościami, już nie wychodzisz na dwór, nie piszesz pamiętnika, nie mówisz do wszystkich dobrych i pokrzepiających słów, przechodzisz koło nich obojętnie, w Twoich oczach nie ma niczego oprócz pustki. Nie masz nadziei, a zawsze mówiłaś, że nadzieja to podstawa. Już nie chcesz być psychologiem, po prostu chcesz zaprzestać wszystko. Nie chcesz pomagać ludziom, wolisz swoją samotność. musisz się pozbierać, bo jesteś idealnie świetna, dla wszystkich. pozbieraj te puzzle, ułóż je i nie pozwól by znów ktoś je rozsypał, proszę . / h_m_xd
|
|
 |
spróbuj zamknąć oczy i pomyśl o mnie chwilę. poszukaj w umyśle tylko tych chwil, które były dobre. nie zważaj na to, że coś wychodziło nie tak. przecież staraliśmy się wszystko naprawiać. przecież zmuliła by nas ta monotonia. przecież nie zawsze musiało być słodko. przecież kłótnie czegoś nas uczą. przecież zrozumieliśmy, że mimo wszystko jesteśmy dla siebie, że to co jest teraz między nami jest cholernie ważne, że Ty i ja tworzymy jedność, że to co jest między nami wciąż trwa i wciąż jest ważne. to chyba miłość. / notte.
|
|
 |
nienawidzę kłamstwa. nienawidzę ludzi, którzy chcąc odebrać mi nadzieję robią to za pomocą kłamstwa. nienawidzę . / h_m_xd♥
|
|
 |
Biorę długopis, siadam po turecku i przeglądam swój pamiętnik. właściwe drugą część pamiętnika. siedzę wpatrzona w pustą kartkę, na której widnieje tylko data. myślę co napisać, jak obrać w słowa dzisiejszy dzień. jak opisać, że jest źle i jak napisa ć co jest tego przyczyną. piszę pierwsze zdanie, powoli opisuję wszystko po kolei, łzy momentalnie napływają mi do oczu, po chwili na kartce pojawia się milion mokrych plamek. pisałam o Tobie, pisałam o tym, że Cię nie lubię, że wcale nie obchodzi mnie Twoje zdanie, tak po prostu, ale kłamałam . kłamałam , że Cię nie lubię, bo Cię lubię i to bardzo, ale to się już nie liczy, nieważne co i kto czuje. dziś jesteś obcy dla siebie bardziej niż przed tym całym spektaklem, nawet nie wiesz jak trudne jest to do opisania /h_m_xd♥
|
|
 |
To dziwne, nie mieć kogoś, a bać się go stracić.
|
|
 |
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
lubię takie wieczory jak ten. siedzenie w ciepłym domku ze słuchawkami w uszach. z nich lecą moje ulubione rapsy. rozmyślanie nad życiem. nad nim, nad wszystkim
|
|
 |
sama się sobie dziwie ile we mnie jest nadziei . w każdym najmniejszym nawet ruchu, w każdym słowie widzę jakieś pozytywy. codziennie mysle, że jutro juz sie na pewno odezwie, a gdy przychodzi kolejny dzień i się nie odzywa to mówię sobie 'na pewno nie miał czasu, nie ma kasy na koncie albo czeka az ja to zrobię' . gdy juz nie wytrzymam i napisze do niego to zawsze gry nie odpisuje mówię sobie 'na pewno nie ma z czego odpisać' . to jest chore. wolałabym nie mieć nadziei i się nie rozczarowywać codziennie.
|
|
|
|