 |
ciszy która robi hałas w głowie,
z głodu robi blizny.
Nic nie jest lepiej,
nic nie jest okej.
|
|
 |
Otuliłbym twoje dłonie, bo nie czuję ciepła już
Nawet gonię ciężar słów i czuje, że nie mam płuc.
|
|
 |
A ja pieprzę te słowa, gesty, czułe objęcia,
Bo nie ma nas już razem nawet na podartych zdjęciach.
|
|
 |
Miłość chyba zmienia się w nienawiść,
Wybiegam na ring, lecz bez rękawic, walę się na ryj.
|
|
 |
Mówimy, że się kochamy, lecz słowa te są na nic
Mija dzień każdy, a płomień w oczach jest nieważny.
|
|
 |
Zgubiłem siebie paląc mosty i
Nie rozumiem Cię, nie rozumiem tych emocji
|
|
 |
Miłość to pojęcie względne, jest trudna dość
I jeżeli miłość to ból, to wiemy coś o miłości.
|
|
 |
Nie oglądam się za siebie, lecz prosto,
kurwa mać, mija czas i tak to nie pomogło!
|
|
 |
Dziś, nie pomogą sny z tych chwil,
widzę krople krwi, łzy, znajdziesz kogoś, może znajdziesz miłość w nim.
|
|
 |
Zostawiła również silną więź między nami,
na podłodze, jak rozbite szkło, rozbite uczucia do granic.
|
|
 |
Nie poznam cię, czy to dobrze czy źle?
Dla ciebie nie, bo wiesz, że mogę wszystko ci dać,
zmienić twój świat, rozkochać cię i zniknąć z następną.
|
|
 |
obalę mit o tym, że nie wiem czym są męskie łzy,
i nie żałuję tych, które wsiąkły w zimną pościel,
i cię nie poznam, chociaż się znamy za dobrze,
im lepiej dla mnie, tym gorzej dla nas,
raz mówił prawdę, a ty kłamałaś, jak zawsze.
|
|
|
|