głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika martalove

kiedy zdychał mi chomik? był z kumplami. kiedy dostawałam kolejne laski do dziennika nie mogąc przestać o Nim myśleć? był z kumplami. kiedy zerwałam kontakt z bliską mi dotąd osobą? był z kumplami. kiedy serce łamało mi się na drobinki? był z kumplami. zawsze z Nimi  puszkami z piwem  butelkami czystej  dziesiątkami paczek z petami. przepraszam  że łudziłam się  iż będzie przy mnie  gdy moje życie zacznie się sypać. definicjamiloscii

samotnacisza dodano: 28 października 2011

kiedy zdychał mi chomik? był z kumplami. kiedy dostawałam kolejne laski do dziennika nie mogąc przestać o Nim myśleć? był z kumplami. kiedy zerwałam kontakt z bliską mi dotąd osobą? był z kumplami. kiedy serce łamało mi się na drobinki? był z kumplami. zawsze z Nimi, puszkami z piwem, butelkami czystej, dziesiątkami paczek z petami. przepraszam, że łudziłam się, iż będzie przy mnie, gdy moje życie zacznie się sypać./definicjamiloscii

tyrytyty  3000 wpisów   to też Wasza zasługa  dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

tyrytyty, 3000 wpisów - to też Wasza zasługa, dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥

gdybym nie była taką suką  jaką jestem   teraz zapewne trzymałby mnie w ramionach co chwila szepcząc  że to niesamowite  iż wytrzymał cały rok z kimś takim  jak ja. definicjamiloscii

samotnacisza dodano: 28 października 2011

gdybym nie była taką suką, jaką jestem - teraz zapewne trzymałby mnie w ramionach co chwila szepcząc, że to niesamowite, iż wytrzymał cały rok z kimś takim, jak ja./definicjamiloscii

teraz chcę już tylko  żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem  że żyje  w miarę dobrze  jeszcze jakoś to ciągnie  wyszedł z jednego bagna  ze śmiechem przypuszczając  że za chwilę wpakuje się w kolejne.

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.

znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.

Moje szaleństwo ma niezwykle zielone oczy.

samotnacisza dodano: 27 października 2011

Moje szaleństwo ma niezwykle zielone oczy.

On jest silny  ale to ona jest jego siłą.

samotnacisza dodano: 27 października 2011

On jest silny, ale to ona jest jego siłą.

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy  kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go  gdy chorowałam  nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie  głupio śmiejąc się  że przecież nie chcę  żeby się zaraził. bywał  czasem   gdy miał ochotę się zabawić  spędzić ciekawie noc  czy ogólnie  czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni  kiedy moje życie całkowicie się sypało.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.

życie to zbiór potknięć   wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce  pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami  skręcenie kostki  czy nadgarstka  przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty  ja  wpadnięcie w Twoje ramiona  ten cały epizod  który pozostawił mi palące szramy na sercu  choć na dobrą sprawę nie czułam się  jak po zwykłym straceniu równowagi.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.

Ale i tak się do nieba nie dostała  bo zamknięte na cztery jest spusty  dla pracowniczek rozpusty.

samotnacisza dodano: 27 października 2011

Ale i tak się do nieba nie dostała, bo zamknięte na cztery jest spusty, dla pracowniczek rozpusty.

Podczas czasu przeznaczonego na czytanie lektury doszłam do wniosku  że mam fajny sufit. Tak mój sufit jest bardzo fajny.

niunciaa93 dodano: 26 października 2011

Podczas czasu przeznaczonego na czytanie lektury doszłam do wniosku, że mam fajny sufit. Tak mój sufit jest bardzo fajny.

hm.. przede mną wspaniały wieczór. będę siedzieć wpatrując się w dolny  prawy róg ekranu komputera  z nadzieją  że może napiszesz.  CENZURA   wspaniale.

niunciaa93 dodano: 26 października 2011

hm.. przede mną wspaniały wieczór. będę siedzieć wpatrując się w dolny, prawy róg ekranu komputera, z nadzieją, że może napiszesz. [CENZURA], wspaniale.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć