 |
Dlaczego łzy w moich oczach sprawiają, że każdy zaraz pyta o Ciebie?
|
|
 |
Nie gryzę. Jeśli nawet, to obiecuję, że będzie Ci się podobać.
|
|
 |
Wcale nie chcę uciekać, chcę dać sobie radę, tylko za cholerę nie wiem jak.
|
|
 |
Że niby jest zajebiście i nie ma się czym przejmować?
|
|
 |
Zacząć od zera, zepchnąć w niepamięć,
wszystkie problemy zamurować w ścianie.
|
|
 |
Po kilku dniach budzisz się ze strachem w oczach, miałaś sen w którym On zginął nawet na wspólnych fotkach.
|
|
 |
Monotonnie mija kolejna chwila, zegar spogląda jakby chciał nas pozabijać.
|
|
 |
A dziś Cię kocham o całe wczoraj mocniej.
|
|
 |
Zaprzecza szczerym komplementom, a w żarty wierzy ponad wszystko.
|
|
 |
[2] 'gówniarzami? to ja też taka? mam tyle lat co oni' - powiedziałam. 'ty jesteś inna. nie chciałem Cię urazić' - przeprosił. 'właśnie to zrobiłeś. i mam zamiar palić i mam zamiar się z nimi kolegować, a Tobie nic do tego' - krzyknęłam i dalej oglądałam film nie zwracając uwagi na niego. 'przepraszam Kochanie' - wyszeptał obejmując mnie. 'taa, przepraszaj' - miałam mu za złe to co powiedział. 'Kochanie, wiesz, że Cię kocham prawda? i nie pozwolę Ci nigdy odejść. koleguj się z kim chcesz, przepraszam, że zacząłem temat' - powiedział. 'a czy ja Ci coś mówię jak zawozisz te swoje koleżanki na imprezy, osiemnastki czy coś? nie, no to właśnie. nie rozumiem Cię' - zakończyłam temat i do końca filmu nie zamieniłam z nim ani jednego słowa. [szyszuniaa]
|
|
 |
[1] 'Myszko, ale nie zrozum mnie źle. muszę Ci coś powiedzieć' - rzucił, gdy leżeliśmy i oglądaliśmy film. 'co jest?' - powiedziałam i podniosłam się, tak że siedziałam po turecku. 'nie chciałbym się wtrącać czy coś, ale uważam że za dużo czasu spędzasz z tymi chłopakami od Ciebie' - powiedział. 'i co przeszkadza Ci to?' - zapytałam z ironią w głosie. 'no trochę. boję się o Ciebie. ogranicz spotkania z nimi, proszę' - powiedział. sama nie wierzyłam w to co usłyszałam. 'Ty mi zabraniasz kumplować się z chłopakami? znam ich od małego, cały czas z nimi wychodzę a Tobie to przeszkadza tak?' - wycedziłam przez zaciśnięte zęby. 'ale nie, nie tak. po prostu nie znam ich i to mi przeszkadza' - rzucił. 'no to ja Cię z nimi poznam. nie będziesz mi mówił z kim mam się kolegować a z kim nie. no proszę Cię wgl co Ty odpieprzasz?' - uniosłam głos. 'nie będę się zadawał z gówniarzami. oni Cię sprowadzają na złą drogę. prosiłem żebyś nie paliła, a Ty co?' - mówił dalej.
|
|
 |
Ignoruj, nie dzwoń, nie pisz. Cisza niszczy każdego.
|
|
|
|