 |
nie myślałam, że można być tak samotnym, nie myślałam, że kiedyś ich zabraknie, moich przyjaciółek, przecież zawsze były, a jeśli jedna zawiodła, druga wysłuchiwała żale. teraz nie ma żadnej z nich, nawet nie zauważyłam kiedy to wszystko wygasło, kiedy każda z nich zaczęła cieszyć się własnym szczęściem, mając w dupie to co u mnie i jak ja się czuję. mimo wszystko, życzę im szczęścia, by zawsze były tak zakochane jak teraz, bo ja wiem jak to jest cierpieć, jak to jest nie mieć komu wyżalić się z powodu zranionego serca
|
|
 |
każde wydarzenie zmienia Cię, siedzi w Twojej głowie i nie chce wyjść. chcesz spokoju, jak dzień wcześniej, ale ten spokój nie nadchodzi, kiedyś nadejdzie ale już nigdy taki sam, już z piętnem, tego co przeżyłaś
|
|
 |
nieszczęścia chodzą stadami.
|
|
 |
łzy to nie wstyd, to oznaka, że Ci na czymś bardzo zależy
|
|
 |
jeszcze wiele razy zwątpię w siebie tak jak dziś, ale chyba o tym ile jesteśmy warci nie może zadecydować jedna czy dwie osoby, jedno czy dwa zdania
|
|
 |
życie z każdym dniem coraz bardziej się plącze, dochodzą nowe zdarzenia, sytuacje, doświadczenia, wypowiedziane słowa, które powodują, że już nigdy nie spojrzymy na siebie w ten sam sposób, że ktoś zacznie nas inaczej postrzegać, czasami pewnego dnia siadasz i analizujesz co się wydarzyło i zdajesz sobie sprawę, że tego dnia nie byłaś sobą, że nie tak miało być, że to co powiedziałaś/zrobiłaś, co ktoś powiedział na Twój temat, co zrobił zmienia Cię, siedzi w Twojej głowie i nie chce wyjść. chcesz spokoju, jak dzień wcześniej, ale ten spokój nie nadchodzi, nadejdzie ale już nigdy taki sam, już z piętnem, tego co przeżyłaś
|
|
 |
chyba byłam zbyt silna, zbyt odporna, zapomniałam jak to jest się czymś martwić, zapomniałam jak to jest kiedy czyjeś wypowiedziane słowo rozbrzmiewa w głowie z coraz większą siłą, czuję się rozbita, rozwalona na drobne kawałki, bez sił na składanie czegokolwiek
|
|
 |
gorzej być nie mogło, 13 do cholery był przecież wczoraj !
|
|
 |
Nie mam dzisiaj nic dla Ciebie, nie mam nic prócz Ciebie.
|
|
 |
Rozpadłem się na dziesięć tysięcy kawałków.
|
|
|
|