 |
z perspektywy czasu wszystko się zmienia, nie rozumiem już tego co wtedy się stało, nie rozumiem czemu przestaliśmy się do siebie odzywać, nie rozumiem po co była ta urażona duma, te gry, podstępy, po co było to wszystko psuć... może kiedyś zrozumiem też dlaczego teraz tego nie naprawiamy
|
|
 |
nawet nie wiem kiedy przestałam go chcieć, nie kochać, a chcieć.
|
|
 |
|
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
Chcę Ciebie. dzisiaj, jutro, w przyszłym tygodniu i tak przez resztę mojego życia.
|
|
 |
i nagle uświadamiasz sobie, że to On jest w tym wszystkim najważniejszy.
|
|
 |
TY - to tak bajecznie dziwne, że w tych dwóch literach mieści się cały mój świat.
|
|
 |
objął mnie i przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, odniosłam wrażenie, że mam wszystko.
|
|
 |
oczarowałeś mnie oczami. uwiodłeś dotykiem.
|
|
 |
Nie myśl. Nie analizuj. Nie nastawiaj się na TAK albo na NIE. Daj się ponieść
|
|
 |
napijmy się, razem, po raz pierwszy, do upadłego, do stanu, w którym w końcu zdobędziemy się na szczerość, na miłość
|
|
 |
zapomnisz, nie tak jak regułkę z fizyki, ale nauczysz się z tym żyć, szczęśliwie żyć
|
|
 |
zapomnisz, teraz trudno Ci w to uwierzyć, ale to minie, będzie rozpacz, będzie smutek, ale będzie też wspominanie tego co było z uśmiechem na ustach, to już chyba ostatni etap
|
|
|
|