I ten cholerny strach że sie nie powstrzymam. Że nie dam rady zapanować i tak po prostu wbije nóż w serce. W końcu to mniej bolesne od tego co jest teraz. Przez te ostatnie 3 minuty życia przeleciałyby mi przed oczami wszystkie wspomnienia które bolą a z drugiej strony weselą. Wiem ze to dziwne ale czasem chciałabym tak po prostu skończyć tą cholerną bajkę w której ludzie bawią się wszystkim co posiadają. Jedym słowem lub gestem potrafią zniszczyć wszystko. Mam osoby które mi nie pozwalają na to. Lecz czasami to silniejsze odemnie. Trzymam kapsla od tymbarka z napisem " Kocham Cię" i nagle przychodzą mi do głowy scenki które nie mają szansy się spełnić i to jeszcze bardziej dołuje. [mam_w_glowie_pstroo]
Znowu wspomnienia zwyciężyły z silną wolą. Przypomniałam sobie te chwile spędzone z nim i tak cholernie mocno serce mnie zabolało gdy zamknęłam oczy i zobaczyłam nasz ostatni uścisk, rozmowe i pożegnanie. Nie nawidze tego momętu gdy przechodze koło Ciebie. Staram się by nie widać było że każde przejście bez słowa i każdy momęt gdy widze że rozmawiasz z innymi mnie boli. Wtedy sobie mysle: Kiedyś to ja tak miałam teraz już nie mam nic. Wspomnienia zostały, zdiecia zostały, uczucie zostało chodź już nie tak mocne jak wcześniej. Boje się kolejnego dnia kolejnego bólu kolejnego spojrzenia na to co było. Najbardziej jednak rani to co mówisz. [mam_w_glowie_pstroo]