 |
"Wiesz, faceci są inaczej skonstruowani.. Oni nie rozumieją jak bardzo przywiązujemy się do innej osoby, tego, ze oddajemy im całą siebie, całe swoje serce i duszę, ze jesteśmy w stanie wszystko dla nich zrobić. Ale to ich nie obchodzi, oni odchodzą i układają sobie życie na nowo, nie wiedząc, ze my wtedy siedzimy ciemną nocą w miejscu naszego pierwszego spotkania, pijąc tanie wino by zapomnieć i wylewając ocean słonych łez tęsknimy, niesamowicie tęsknimy za ich dotykiem, głosem, oddechem.. a to wszystko przez tą pieprzoną miłość do nich. "
|
|
 |
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć,
a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem
i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało.
Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście,
którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas.
Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach.
Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś,
gdzieś i pokochamy. Może..
|
|
 |
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
 |
Chyba ściągnę sobie photoshopa, wsadzę tam swoje życie żeby zwiększyć kontrast i nasycenie kolorów. Postaram się też, aby niektóre postacie zniknęły z mojego kadru.
|
|
 |
Nie sądziłam,że wystarczy jedno spojrzenie,abym nie mogła Cię już nigdy zapomnieć.
|
|
 |
Chciałabym być sama , zatopić się w nicości, nie oglądać już ludzi , nie widzieć w ich oczach: niemocy i tych skrzywionych ust pełnych smutku, okrytego ironią.
|
|
 |
`Kochaj mnie tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę.
|
|
 |
wyciągnij do mnie rękę. pomóż mi wejść na górę. bez Ciebie spadam.
|
|
 |
bywały dni gdy zamykała się w swoim pokoju , kładła na łóżko i odpływała . mimo grona znajomych , czuła się dość często samotna . traciła wewnętrzną chęć komunikacji . gdzieś głęboko w niej rozwijał się zalążek bólu . nie potrafiła być już tak otwarta . chowała się za maską codzienności . ukrywała swoje cierpienie przed najbliższymi osobami . czasem zastanawiała się komu tak na prawdę może zaufać . komu może wyjawić niektóre tajemnice . bała się siebie .
|
|
 |
nie ogarniam rzeczywistości . codziennie siedzą we mnie dwie różne osoby . kiedy budzę się i idę do szkoły , zamykam się na klucz . biorąc szybki prysznic , pakując książki a potem śpiesząc się na lekcję, w mojej głowie panuje totalny chaos . słuchawki na uszach powoli wprowadzają mnie w drogę melancholijnego upojenia . w momencie zejścia się ze szkolnym społeczeństwem , ukazuje się moja otwartość i życiowy zapał . trwa to jednak do wieczora . wtedy znów zamknięta w swoich czterech ścianach przeżywam świat z innej perspektywy . życiowy kołowrotek . jednak nie zawsze wiadomo kiedy się uśmiechnąć .
|
|
 |
wiesz,że już nigdy nie napisze,
ale zawsze czujesz ten płomyk nadziei
słysząc wieczorem dźwięk sms-a
|
|
|
|