 |
Kiedyś ktoś powiedział, że najpiękniejszym momentem jest właśnie ten, chwilę przed pierwszym pocałunkiem.
|
|
 |
Byłam trochę smutna, trochę szczęśliwa i odrobinę nietrzeźwa.
|
|
 |
Najbardziej boli, nie złamany paznokieć, rzucony chłopak czy szlaban na komputer. Boli kiedy odchodzi osoba, z którą byłeś na prawdę blisko.
|
|
 |
Dzień 32. Przyjechał do mnie w nocy. Pijany. - Kocham Cię - powiedziałam, patrząc mu w oczy. - Kocham Cię, ale już nie daję rady. Jestem zmęczona. Chcę mieć tą pewność, że nie znikniesz, że jesteś, że odezwiesz się częściej niż raz w miesiącu, że będziesz częścią mojego życia. I wiem, że z Tobą to zupełnie nie tak, ale zasłużyłam na to, bo jestem dobrą osobą. I Ty to wiesz. Ty też jesteś dobrym facetem, nieprzewidywalnym, ale dobrym. I dlatego się w Tobie zakochałam. Tylko że dłużej już nie chcę się bawić i nie chcę też zamykać Cię w klatce. Proszę, daj o sobie zapomnieć. Żyjmy osobno - milczał. Wyciągnął papierosa, Marlboro. - Kurwa.- syknął przez zęby, podsumowując naszą porażkę.
|
|
 |
Nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: nie martw się, jakoś to będzie? To sama sobie mogę powiedzieć.
|
|
 |
Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć "dziękuję". I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba. Mówiąc wprost: czasami jesteśmy na siebie skazani.
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać.
|
|
 |
Przebywać z tobą, to tak naprawdę najlepsza frajda w życiu.
|
|
 |
Wydaje mi się, że ja chciałam za bardzo, a ty niedostatecznie.
|
|
 |
Jestem jednocześnie za bardzo i zarazem nie dosyć.
|
|
 |
Dzień 30
Godzina do egzaminu. Siedzę oparta o ścianę i czekam aż świat mi się zawali. Byłoby dużo łatwiej...
|
|
 |
Dzień 29.
Stanęłam przed wyborami, przed którymi stać nie chcę: rodzina - facet, on - ja, czekać - iść na przód. I uciekłam. Wszystko spakowałam w małą walizkę i uciekłam w miejsca, w których nikt nie każe mi wybierać. A wszystkie te głosy ucichły. Nie ma nikogo. Bo nie ma dobrych i złych wyborów. Wybór jest po prostu decyzją...
|
|
|
|