 |
|
- Byłam niesympatyczna.
- Przyzwyczaiłem się, tak robisz kiedy przytrafia Ci się coś złego, atakujesz, chcesz być sama.
|
|
 |
|
Najgorszy moment przychodzi wtedy, kiedy uzmysławiasz sobie, jak bardzo wszystko nie jest okej. Jak bardzo okłamujesz sama siebie, jak bardzo nie chcesz widzieć tego co się dzieje wokół. Jak przekłamujesz wszystkie fakty i sprowadzasz je do wersji wygodnej... Żeby tylko nie bolało, żeby tylko nie myśleć. I ogarnia Cię niespotykana samotność, otępienie. Nie możesz z nikim o tym pogadać, nie możesz nawet wyjść na papierosa i o tym pomilczeć. Jesteś sam ze sobą i tym co zjada Cię od środka.
|
|
 |
|
Czasem nie da się powiedzieć komuś, co się czuje. I ten ktoś po prostu odchodzi bo nie wie, że powinien zostać
|
|
 |
|
Kobiety tak mają. Pragną czegoś najmocniej na świecie, a potem uciekają, bo boją się to złapać. Boją się cierpieć i rozczarowywać. Jeśli chcesz mieć kobietę, to nigdy nie możesz jej zawieść-to proste. Tzn. byłoby proste, gdybyś nie był mężczyzną.
|
|
 |
|
boję się zobowiązań. nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję. ale mogę być, całkiem blisko. mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.
|
|
 |
|
Czego się boisz? Że popełnisz błąd? Że Cię wyśmieją? Że Ci się nie uda? Ale jakie to ma znaczenie? Naprawdę będziesz uzależniał swoje życie od tego, co sobie pomyślą inni ludzie?
|
|
 |
|
Możesz być z nią tak szczęśliwy jak tylko potrafisz, na ile sobie pozwolisz. Tylko pamiętaj, że to ze mną przeżywałeś emocje, pamiętaj, że nikt inny tak nie podnosił Ci ciśnienia i nikt tak Cię nie niszczył. Umiesz bez tego żyć ? Umiesz spokojnie patrzeć na waszą miłość. Nie brakuje Ci tego strachu. Pamiętasz jak się przez Ciebie pochlastałam ? Pamiętasz co czułeś gdy niosłeś mnie na rękach na przez szpitalny korytarz. Wierzę, że jesteś szczęśliwy, ale znam Cię na tyle, że nigdy nie uwierzę że tylko tyle Ci wystarczy... Że dobra dziewczynka jest w stanie Cię zatrzymać. Jej nadgarstków nigdy nie przywiążesz do krawędzi łóżka, nie upijesz się z nią, ona nie ściągnie Cię na dno. Wiesz co, ożeń się z nią. I tak wrócisz i choć najpierw zwyzywasz mnie i zwymyślasz potem rzucisz się na mnie. Bo obje wiemy, że do twarzy Ci ze śladami moich paznokci na plecach...
|
|
 |
|
podziwiam Go za tę anielską cierpliwość do mojej osoby. za te zrozumienie i wytrwałość, gdy kolejny raz z rzędy witam go obrażoną miną, a nie buziakiem. podziwiam go za trwanie przy mnie, w każdej sytuacji. nawet gdy płaczę, gdy okładam Go pięściami ze złości, On nie odsuwa się, a wręcz przeciwnie, czeka cierpliwie aż się uspokoję, przytula tak mocno, tak stanowczo, wiedząc, że już po wszystkim, że moje humorki minęły. podziwiam Go, że nie zostawił mnie, chociaż powodów miał aż nadto, że podjął się wyzwania i zaczął scalać moje serce w jedność. podziwiam Go za przetrwanie każdej kłótni, choć większość stworzona została przez moją osobę. podziwiam Go za tak wiele rzeczy, jednocześnie uwielbiając. bo przecież jest, bo przecież trwa, bo przecież nadal chcę trzymać moją dłoń i moją zniszczoną duszę kochać. bo odważył się przebić mur, którym od dawna się odgradzałam i zostać. na chwilę, na dłuższą chwilę, na wieczność.
|
|
 |
|
codziennie opowiadam Ci jak pachnie mój poranek, jakie mam niebo i kolor bluzki, że stoję w korku i że skrzypią drzwi, których nie otwierasz, że parzę kawę tuż przed snem, że wypowiedziałam dziś wojnę i mam smutne oczy, że obraziłam się na pralkę i odkurzacz, bo właśnie piję martini i że zapomniałam zasnąć w nocy...
a gdy mi już będziesz, nie wypowiem ani słowa... będę Cię już tylko dotykać...
|
|
 |
|
Dziwne uczucie, kiedy rozkoszujesz się szczęściem ze świadomością, że nie zawsze będzie tak kolorowo..
|
|
 |
|
Odrzuciłam wszystkie złudzenia, zaczynam żyć brutalną rzeczywistością.
|
|
 |
|
Rozstanie nie oznacza końca uczuć, pamiętaj.
|
|
|
|