 |
|
- A jesli pewnego dnia będę musiał odejść ? - spytał Krzyś ściskając misiową łapkę. - Co wtedy ? - Nic wielkiego . - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i poczekam. Bo jesli sie kogoś kocha , to ten drugi ktoś nigdy nie odchodzi .
|
|
 |
|
czasami przy najbliższych najtrudniej się odnaleźć .
|
|
 |
|
szłam, zwyczajnie poszłam się przejść, sama, lubiałam takie spacery. nagle usłyszałam za sobą znajomy głos. odwróciłam się. stanęłam wryta. biegłeś w moją stronę, nie wiedzialam co zrobić, czy uciec, czy zostać, nic nie mogłam zrobić, nie miałam siły zrobić czegokolwiek. kiedy już tylko kilka metrów dzieliło nas od siebie, wiedziałam czego chcę, czego pragnę, tak ciebie, właśnie ciebie. nie musiałeś nic mówić, wystarczy, że czułam twoją obecność. podeszłam bliżej, przytuliłam się, napawałam się znajomymi perfumami, ręką, dotknęłam twój policzek, nasze tęczówki się spotkały. ale wiedziałam tak nie mogło być, odsunęłam się i powiedziałam przepraszam. to było ostatnie nasze spotkanie, nawet za mną nie pobiegł, wtedy wiedziałam, że nareszcie zaczęłam nowy okres w moim życiu, napewno lepszy. // mei.
|
|
 |
|
a on? do tej pory jest dla mnie zagadką, i chyba zawsze jakiejś części zakątka jego ciała, nie odgadnę. może i dobrze. on mnie poznał z każdej strony, z tej dobrej i tej złej. lecz jednego nie wie co tkwi tak głeboko głęboko we mnie. tak tak, to tam, tam jest moje serce, to tam rozwija się moje uczucie do cb, to tam wszystko buzuje, bładzi, chodzi swoimi ścieżkami, to ten organ powoduje, że na twój widok, dostaję skrzydeł... nigdy się nie dowiesz, co czuję, nigdy. sama nie potrafię tego okazać, mam jednak nadzieję, że chociaż w 0,01 % wyobrażasz sobie, kim dla mnie tak naprawdę jesteś. //mei.
|
|
 |
|
kiedy odszedł, płakałam cały czas, teraz kiedy siedzę tutaj, myślę, że wkońcu muszę trafić na kogoś dla którego będę tą jedyną. // mei.
|
|
 |
|
a teraz cierpię i płacę za swą miłość, we mnie jest złość, której nigdy nie było. te wszystkie puste słowa, te zapewnienia. zniknąłeś z mego życia, w moim sercu Ciebie nie ma. noce bezsenne to już jest standard. brak mi oddechu i zapachu Twego ciała. dałabym wiele żeby cofnąć czas, w tedy na pewno nie było by nas. /gabi-nie byłoby nas.
|
|
 |
|
dowartościowujesz się tym, że mnie wyzwiesz i poniżysz? to używki spowodowały,że nie masz uczuć. ciągle oszukiwałeś, a ja naiwna Ci wierzyłam. ale jeszcze się zemszczę. pożałujesz. żyjesz na pokaz, a ja przecież dobrze wiem jaki jesteś naprawdę, po co ta gra.? żałuję, że kiedykolwiek dałam się nabrać na twoją 'miłość'. i już współczuje każdej, którą znowu uda Ci się tak zajebiście zbajerować. -.- ja na szczęście wyszłam z tego pokurwionego piekła, jakim było życie z Tobą, mam to za sobą. /yoshiko for a.
|
|
 |
|
kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa i nie znam już innych słów. /pezet.
|
|
 |
|
pierdolę Cię i tak rozejdziesz się po łokciach. /yoshiko
|
|
|
|