 |
|
czekam kiedy do mnie przyjdziesz, ale znowu dzwonisz, mówisz mi, że dzisiaj to nie wyjdzie
|
|
 |
|
narkotyczne, chaotyczne, chore wizje, czasem tracę głowę i się budzę wciąż gdzie indziej
|
|
 |
|
choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie, czuje Twój smak, jak mogliśmy to tak spieprzyć?
|
|
 |
|
powiedz coś, hej! zrób to dla nas, podniosłem brew i z uśmiechem powiedziałem spierdalaj
|
|
 |
|
od rana męczę się nad celnością słów. nie pamiętam kogo miały zabić.
|
|
 |
|
i czemu to takie nic jest właśnie czymś dla mnie?
|
|
 |
|
czuję to pod skórą, że u Ciebie nie jest spoko
|
|
 |
|
nie widzę już Ciebie, w Tobie
|
|
 |
|
o sobie nie wiemy już nic
|
|
 |
|
potrafisz uzależnić że przez Ciebie jestem ćpunem, szaleje w euforii przez Twój każdy pocałunek
|
|
 |
|
i uderzam ręka w ścianę z całych sił chociaż nie chce, to lepiej mieć złamaną rękę niż złamane serce
|
|
 |
|
miałem sen, miałem gdzieś, to co czujesz do mnie
|
|
|
|