 |
Weź mnie znów w swoje ramiona, kochaj mnie tak jakby miał się skończyć świat, tak jak to robiłeś kiedyś a dobre chwile przyjdą i odejdą z pewnością poznamy i ciężkie czasy ale miłość nas przez to przeprowadzi. A jeśli poczujesz jakbyś żeglował w czasie szturmu, to ze złączonymi dłońmi razem stawimy czoła temu światu.
|
|
 |
Bo kochanie to nie sen, to rzeczywistość jesteś moją duszą, jesteś moim rozsądkiem nie mogę tego wyjaśnić, ale wiem, że to jest wieczne. Gdy poczujesz to w ten sam sposób to pozwól mi po prostu usłyszeć jak mówisz, że też to czujesz.
|
|
 |
Wiem, że w obecnych czasach trudno jest być razem ale gdy jestem w Twoich ramionach, to nigdzie nie czuję się lepiej.
|
|
 |
Boże, Ty znasz moją głupotę
i występki moje nie są zakryte przed Tobą.
|
|
 |
Mieliśmy żyć razem i taka jest prawda.. A może za dużo wypiłem? Do diabła..
|
|
 |
Chyba zaczynam wierzyć, że nie mam szczęścia do mężczyzn, każdy którego tylko dotknę rani mnie. Byłam pełna nadziei, że tym razem może być inaczej, jednak moja intuicja po raz kolejny wygrała. Od teraz żadnemu mężczyźnie nie pozwolę się do mnie zbliżyć, dotknąć czy nawet musnąć. Kolejny raz nie będę miała siły aby przez to całe zamieszanie przechodzić...
|
|
 |
Po czum poznać, że twoja druga połówka jest tą jedyną? Po tym, że pierwszą już wypiłeś, a jesteś na totalnym zadupiu i nie możesz iść kupić trzeciej.
|
|
 |
Jutro mecz, a kiedy jest mecz, wszystko inne idzie precz. Zmartwienia, które na co dzień zaprzątają moją głowę, stają się mało ważne i liczy się to, co się dzieje na boisku. Cieszę się, że będą mi towarzyszyć osoby, które są dla mnie ważne, a przy okazji wierzę w zwycięstwo naszej ukochanej drużyny. Jutro kolejna bitwa, oby wygrana, choć - tak, tak, - porażka nie będzie jeszcze oznaczać przegranej wojny.
|
|
 |
Też nie jestem idealna, zawiniłam kilka razy. Poniosłam konsekwencje kilku pijackich melanży. Mam nauczkę na przyszłość. Teraz wiem, co to znaczy. Popełniłam błędy, kiedy mogłam zrobić inaczej. Sprawiałam przykrość im.
|
|
 |
Wierzę w ludzi, ale im nie ufam.
|
|
 |
Ironia losu polega na tym, że umierają ludzie, którzy mówią, że kochają życie i cieszą się każdym dniem, a ci, którzy twierdzą, że pragną śmierci, dożywają sędziwego wieku, smutni i zgorzkniali. Ironia losu przejawia się też w tym, że - gdy planujesz piknik - zaczyna padać deszcz, a gdy musisz się uczyć, świeci słońce i kusi cię do wyjścia na spacer. Żartowniś z niego, tego losu. Chce byś mu uwierzył, a potem boleśni drwi i miesza scenariusz życia. Dlatego warto mieć dystans do życia i uśmiechać się do losu, także ironicznie.
|
|
 |
Jesteś moją największą wygraną, Skarbie.
|
|
|
|