 |
- Nie wiem co jest ze mną nie tak.. Odrzucam wszystkich, którzy najwięcej dla mnie znaczą.. - Czasami tak jest łatwiej, bezpieczniej.. - Dlaczego.? - Bo wtedy nie musimy się martwić, że ich stracimy.. Jeśli nikomu nie pozwolimy się do nas zbliżyć, wydaje nam się, że nie będzie nam ich brakować, gdy odejdą.. - ale to nie działa w ten sposób, i tak za nimi tęsknisz.. - bo nie możesz się powstrzymać przed kochaniem tych ludzi..`
|
|
 |
przelotne spojrzenia , kilka słów bez znaczenia .
|
|
 |
Stoję naga w majowej samotni, żaby skaczą deszcz kroplą w mej dłoni...
|
|
 |
-Dramaturg z pana-powiedziałam delikatnie. -O mnie mówisz dziecko? Spojrzałam na niego ze złością w oczach, nie chce pomocy, mówi do mnie dziecko?! Przysiadłam na kamieniu i z wielką uwagą przyglądałam się jego poczynaniom. Nie odezwał się już ani jednym słowem, schował twarz w płaszczu. Stał w tej dziwnej pozie ok.5min. -Co pan robi? -zapytałam nie pewnie. Zza płaszcza wyjrzał młodzieniec.-Aktualnie chciałbym ci pokazać uroki młodości. Złapał mnie za rękę i poprowadził na łąkę gdzie tańczyliśmy wśród kwiatów skąpanych w rosie, a latawce oplatały nasze ciała. -Kim jesteś?-zapytałam. Możesz mnie nazywać duchem młodości-odparł z uśmiechem i zanurzył się w kwiatach. // >moje
|
|
 |
Przypominam że każdy wpis jest mojego autorstwa. Kopiujesz? Podpisuj.
|
|
 |
Wyimaginowany świat, wyimaginowany świat. Przyjemny, ciepły wiatr przedziera się do mojego pokoju, oczekuję iż polecę z nim poznawać krańce świata. Nie teraz, odpowiadam szeptem, aby pobliskie drzewa tego nie usłyszały. Szepczę ci to jak przyjacielowi największą tajemnicę, nie mogę z tobą polecieć, muszę odnaleźć się w realności. Nagle wiatr ze złością kołyszę gałęziami, swoim szumem krzyczy do mnie, robi mi wyrzuty sumienia. Odpowiadam: jeszcze razem polecimy, ale proszę daj mi chwilę wytchnienia. Wszystko cichnie, tylko lekki podmuch wiatru zadomowił się w mej głowie.
|
|
 |
chyba trochę za bardzo Cię lubię. i chyba trochę za bardzo mi na Tobie zależy..
|
|
 |
Czas zmian. Tych takich nieodwracalnych.
|
|
 |
Świetnie. Udawajmy. Udawajmy, że się nie znamy. Udawajmy, że nic między nami nie było. Świetnie, po prostu świetnie.
|
|
 |
Zapytaj wszystkich jego byłych,
jaki kolor mają jego oczy.
- Brązowy.
- Orzechowy.
- Czekoladowy.
- Bursztynowy.
- Ciemny jaspis brekcjowy.
- Cappuccino z lekką, puszystą śmietanką.
Dla każdej z nich jego oczy miały inny kolor,
bo każdą z nich na inny sposób czarował.
Ale tylko ta, która powiedziała
' brązowe ' jest całkowicie wyleczona
|
|
 |
-jak sie robi małe deseczki?
-tak samo jak małe dziewczynki... najpierw rżnie sie te duże ;d
|
|
|
|