 |
|
tylko On, z ruchu mych warg potrafił wyczuć, że dla mnie jest kimś więcej, kimś kogo darzę coś ponad marne uczucia. / endoftime.
|
|
 |
|
w czasoprzestrzeni ja dla Ciebie, ja dla nas. ~ Eldo.
|
|
 |
|
a późnymi wieczorami, najgorsze są walki pomiędzy tym co już wiemy, a tym co nadal czujemy. | endoftime.
|
|
 |
|
często wspominamy chwile, które kiedyś dawały nam szczęście, ze łzami w oczach uświadamiając sobie, że w życiu nie raz spieprzyliśmy to, czego w tej chwili brakuje nam najbardziej. brakuje Nam ludzi, którzy chociaż byli przez chwilę, to w Naszych sercach zagościli na dłużej. | endoftime.
|
|
 |
|
czasami serio żałuję, że tyle niesamowitych przyjaźni, znajomości z niewyjaśnionych albo głupich powodów, tak po prostu się zepsuło. po sobie zostają nam tylko wspomnienia, wspomnienia, które będą na dnie serca, już na zawsze i nic tego nie zmieni. | endoftime.
|
|
 |
|
stojąc w strugach deszczu na przeciwko niego czułam ten strach jaki towarzyszył memu sercu. wiedziałam, że go kocham ale jak brata nie mogłam pozwolić sobie na coś więcej. - dobrze wiesz, że łączy nas tylko i wyłącznie przyjaźń - wyszeptałam, gdy ten okrył mnie swoją bluzą. - kocham cię - odpowiedział ściskając w ręku płatki róż. - nie mogę wybacz - szepnęłam spuszczając wzrok na ziemię. - tsa nie kocha - powiedział wypuszczając z dłoni płatki róż, a następnie odszedł pozostawiając mnie samą przemokniętą od łez jak i deszczu. II zakazaanaa
|
|
 |
|
nie chcę myśleć o tym co przyziemne, chcę wzbić się ponad chmury i chociaż przez chwilę patrzeć na nas z góry. | endoftime.
|
|
 |
|
grasz nie fair, ja też zagram bez reguł, szczerze się uśmiechnę w dzień twego pogrzebu.
|
|
 |
|
pewnie nawet nigdy nie dowiesz się, jak bardzo starałam się uśmiechać i udawać przy Tobie, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, kiedy to w środku rozpadałam się na drobne kawałki. | endoftime.
|
|
 |
|
- córeczko masz gości - usłyszałam głos mamy dobiegający z salonu na dole. - wtf ? kogo znowu ? - krzyknęłam schodząc na dół po schodach, na których mało co się nie zabiłam. - żartowałam chciałam zobaczyć, czy żyjesz bo Cię dzisiaj jeszcze nie widziałam. - tsaaa...dzięki mamo - rzuciłam w jej kierunku wlokąc się z powrotem na górę. II normalnie lofciam moją mame xd
|
|
 |
|
uwielbiał jej źrenice, w których za każdym razem widział tylko siebie. uwielbiał jej usta, które zawsze pragnęły więcej i jej ciało, którego zapach był w stanie pochłaniać, bez jakichkolwiek zahamowań. | endoftime.
|
|
 |
|
mam wielką ochotę przytulić się, a z Twoich ust usłyszeć, że jestem dla Ciebie wszystkim o czym marzyłeś, chociaż i tak wiem, że to raczej nierealne. | endoftime.
|
|
|
|