 |
|
wiem, że kobiecie nie wypada tak mówić, i kobieta powinna umieć się zachować - ale weź już wypierdalaj z mojego życia jebany frajerze. / veriolla
|
|
 |
|
wracam do domu. na ustach mam jeszcze lekki posmak spalonego przed chwilą papierosa. bez żadnego słowa mijam kuchnię i odrzucam pytanie mamy, czy mam ochotę na kakao. zamykam się w łazience. długie, czerwone włosy spinam w niezdarny kok. przemywam twarz wodą i odruchowo spoglądam w lustro. ' zmieniłaś się ' szepczę sama do siebie, czując drżenie chłodnych dłoni. spoglądam na pokaleczone ręce i z ironicznym uśmiechem wycedzam przez zęby krótkie ' przegrałaś to, mała ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
- tato, napraw mi prostownicę, bo się zepsuła! - po co Ci ta prosto..prosto, co ? - prosotwnica.. - no właśnie. po co Ci? - bo w loczkach przecież nie pójdę. - to Ty dziecko masz loczki? - tak kurwa, od urodzenia. - uh, no patrz. nie zauwazyłem .. / veriolla
|
|
 |
|
zabroń mi, a możesz mieć pewność, że zrobię to z podwójną przyjemnością. / veriolla
|
|
 |
|
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
|
była noc,wracałam wykończona,z pracy.wchodziłam już po schodach,gdy mignął mi ktoś siedzący na ławce i przyglądający mi się.z przyzwyczajenia zacisnęłam pięść,i odwróciłam się w stronę gościa w kapturze.siedział z wódką w ręku, patrząc na mnie.zarówno ciemność jak i kaptur przysłaniały mu twarz. 'co, już mnie nie poznajesz?w chuj dużo czasu minęło '-usłyszałam zachrypnięty głos,po czym automatycznie zaczęłam szukać kluczy w torebce,by jak najszybciej wejść do środka.był szybszy-w ciągu kilku sekund znalazł się obok mnie, zasłaniając drzwi. ' teraz Niunia taka mądra nie jest'-wyszeptał, odgarniając mi włosy z policzka. 'wynoś się'-krzyknęłam. zatkał mi buzie, i przystawił do ściany. 'wróciłem,opłacało się tyle czekać,by zobaczyć Twoją przerażoną buźką' - powiedział, śmiejąc się szyderczo,po czym puścił mnie i udał się w kierunku parku,niknąc w ciemności.osunęłam się na ziemię płacząc,i wybierając numer przyjaciela zdołałam tylko wyszeptać:'On wrócił,kurwa wrócił'./veriolla
|
|
 |
|
wyrównany schemat, gdy każda z jego wad dla serca jest znikomym szczegółem, małą i zarazem nieistotną przeszkodą, w idealizowaniu go na każdym, kolejnym kroku, czymś nieważnym, na co dzień ogólnie pomijanym
|
|
 |
|
Odejdź, ale swoje serce zostaw przy mnie.
|
|
 |
|
Nie spełniamy swoich oczekiwań.
|
|
 |
|
i chociaż jestem na Niego cholernie zła, lubię gdy dzwoni mówiąc: 'kochanie, bo ja nie mam siły dojść do domu, bo jestem zmęczony, a dom kumpla jest bliżej', a ja wtedy wyczuwam na kilometr litry alkoholu jakie wypije. ale pociesza mnie jedno - rano będzie zabijał Go kac, a ja z uśmiechem na ustach wezmę Jego wielką bluzę i w idealnej formie, wyjdę z domu żeby pobiegać. || kissmyshoes
|
|
 |
|
lubię ,gdy patrzysz na mnie z nienawiścią, gdy wychodze na parkiet i daję z siebie wszystko, a przy tym wychodzi mi to bardzo dobrze. lubię, gdy mierzysz mnie wzrokiem gdy idę z ekipą samych łysych typków przez osiedle. lubię, gdy szepczesz za moimi plecami, ale możesz mnie jedynie pocałować w mój zgrabny tyłek, nad którym pracowałam, i pracuję sporo - w porównaniu do Ciebie. || kissmyshoes
|
|
 |
|
twierdzisz, że jesteś pewna co to ból. a wiesz jak boli pękające serce dziecka, gdy matka wyraźnie daje do zrozumienia, że było niechciane? wiesz jaki ból towarzyszy łamaniu się szczęki pod naciskiem uderzenia? wiesz jak boli wewnątrz wszystko, gdy słyszysz rozbijane o podłogę talerze, bo znowu nie możecie się porozumieć? wiesz jak boli dumę płaski lądujący na Twoim policzku? wiesz jak boli siedmiogodzinny trening, po którym nie możesz podnieść się z parkietu? wiesz jak bolą słowa 'to nie ma sensu' słyszane od ukochanej osoby? wiesz jaki to ogromny ból, gdy dowiadujesz się o śmierci przyjaciela? wiesz jak boli, gdy On mówi, że nie wraca do domu, bo nie ma sił na ten związek? wiesz jak boli dorosłość, presja, i oczy wpatrzone w Ciebie, czekające tylko na Twoje potknięcie? nie wiesz. więc nie pierdol mi, że o życiu wiesz już wszystko. || kissmyshoes
|
|
|
|