|
[2] nie na żarty i nie pytałbym dlaczego tak wyglądasz, tylko o smutek i łzy, które płyną z Twoich oczu jak szalone. nawet jeśli nie będzie gwiazd na niebie, na które tak uwielbiam patrzeć nocą, i jeśli nie będzie czekolady, i muzyki, i słońce przestanie świecić i schowa się przestraszone gdzieś za chmurami.. ja nie odejdę w poszukiwaniu idealnego miejsca, gdzie to wszystko odzyskam na nowo, bo idealne miejsce mam tylko przy Tobie, a mając Ciebie w ramionach mam raj na Ziemi. i nadal będę Cię kochać, nawet jeśli cały świat przestanie istnieć, nadal będziemy my, a nie tylko Ty i ja. ogólnie mówiąc, mimo tego co było przez pare ostatnich miesięcy, to jesteśmy idealną kombinacją dwójki nieidealnych osób, które muszą żyć razem. i nikt by nie pomyślał, że będę miał na Twoim punkcie takiego pierdolca i że nie będę widział świata poza Tobą i będę robił wszystko byś była szczęśliwa. i nigdy nie będę żałował tego co z Tobą związane. w sumie to nie pamietam dnia..
|
|
|
[1]kochanie, mógłbym nie spać całą noc, tylko po to, aby słuchać Twojego róznego oddechu, patrzeć na Twoją twarz i usta, które wciąż się uśmiechają, nawet jak jesteś gdzieś daleko, pogrążona we śnie i marzysz. a gdy rano się budzisz patrzę w Twoje piękne oczy, czuję i wiem, że nie chcę i nie potrzebuję już niczego więcej. nie musze szukać szczęścia, bo mam je w Tobie, z Tobą. nie chcę nigdzie iść, tylko spędzać z Tobą każdą chwilę i mieć Cię obok, ciągle. ja naprawdę nie potrzebuję dużo, nie oczekuję wiele, wystarczy mi kochanie to, że będziesz obok.. wiesz, że zawsze możesz na mnie polegać. i masz we mnie nie tylko chłopaka, ale także przyjaciela, zawsze Cię wyszłucham i jakoś postaram się Ci pomóc. i nawet jeśli przyszłabyś do mnie w dresach, taka nieogarnięta, jakbyś dopiero wstała i cała roztrzęsiona, z rozmazanym tuszem na policzkach i rękach, od wycierania łez. ja bym Cię przytulił najmocniej jak potrafię i pocałował w czoło, bo kocham Cię na serio..
|
|
|
To, że nic się nie odzywam, nie oznacza, że nie mam nic do powiedzenia. / pstrokatawmilosci
|
|
|
Baw się dobrze, Mój Miły. Nasze szczęścia są zbyt odległe, by mogły się spotkać / pstrokatawmilosci
|
|
|
o kurwa, w końcu powiadomienia. o.O
|
|
|
Pora unieść wysoko głowę, wykrzywić przyjaźnie blade usta, zedrzeć ostatni lód z serca. / pstrokatawmilosci
|
|
|
[2]by kazać mu wypierdalać, gdy znów się odezwie, wszyscy się zdziwią ile masz w sobie odwagi i sił.
|
|
|
[1]najgorsze jest to, że osoba, która kiedyś była dla Ciebie wszystkim, a ta osoba nie widziała poza Tobą świata, dziś staje sie całkowicie obca. robi rzeczy, o które nigdy byś go nie podejrzewała. wypowiada słowa, które kaleczą serce bardziej niż najostrzejszy sztylet. idziesz ulicą, widzisz go naprzeciwko, a on udaje, że Cię nie zna. tak perfidnie patrzy Ci w oczy i przechodzi obok, udając kompletnie obojętnego, a Ty w nocy wylewasz tysiące łez, bo czujesz, że już nic dla niego nie znaczysz. a on po prostu udaje, bo uwielbia grać zimnego drania bez serca, dla niego to taka gra. typu ''wymiękam''. czeka aż, napiszesz i przeprosisz, ale Ty jesteś twarda i tym razem się postawiłaś. cierpisz, ale nie dajesz tego po sobie poznać, żeby zobaczył jaki stracił skarb i jakim jest debilem. myśli, że będziesz prosiła jak głupia żeby wrócił, bo zawsze na takie dziewczyny trafiał, nie wie, że Ty nie jesteś tym typem kobiety. powoli zbierasz w sobie siły..
|
|
|
Znowu ktoś mi się spodobał. Znowu kogoś polubiłam. Znowu tak beznadziejnie. Moblowiczki, wiem, że niejedna z Was tak miała, wiem, że mnie rozumiecie. / pstrokatawmilosci
|
|
|
Wiem, ta miłość zniszczy nas oboje.
|
|
|
w moich oczach już tylko widok zniszczonego miasta
a ludzie nieprzejmują się niczym, to jest coś na kształt
końca świata i dziś każdy z ludzi olewa piekło i niebo
telewizja i czasopisma są teraz ich jedyną wiedzom
bo nie wierzą w nic prócz samego siebie, zapatrzeni
na własne potrzeby, nie potrafią już innych docenić
postrzegają świat przez różowe okulary, zajebiście
się z tym czując, teraz spalają naszą wspólną kliszę
by stworzyć własną, gdzie będą widzieli oni sami
lansują się drogimi ciuchami, by swą duszę dokarmić
kiedyś ta pycha ich zabije, to narcystyczni egoiści
bez talentu, bez rozumu, nagle stali się bezkrwiści
stracili ciało, obumarli jak stare drzewo, potracili liście
na ulicach powoli robi się pusto, jest już co raz ciszej
wypijam pierwszy i ostatni kieliszek, właśnie za nich
zapatrzonych w własne odbicie, lecz poszedł cały litr.
|
|
|
|