|
'Nie trzeba być łatwą i mieć wielu facetów, żeby zostać szmatą. Wystarczy jeden kłamliwy skurwysyn bez godności, któremu byłaś wierna.'
|
|
|
przy Tobie czuję się nawet lepiej niż w niebie, a noc dla nas nie służy by spać. dla nas noc, to chwile wolności, kiedy razem możemy tworzyć jedność. bez sprzeciwu innych, bez głosów krytyki, czy wiecznie męczących pytań, co nas łączy. gdy delikatnie dotykam językiem szyi, czuję jak po Twoim ciele przechodzą ciarki. rozbieram Cię, Ty bez sprzeciwu mi się oddajesz, oboje już znamy kolejność następnych wydarzeń, lekko zjeżdżam językiem tam gdzie nawet aniołom się nie śniło. Twoje myśli wędrują pośród chmur, a z Twoich ust wydobywają się ciche i przyjemne odgłosy. ale najważniejsze jest to, że zasypiając nad ranem, widzę na Twojej buźce uśmiech.
|
|
|
nie wierzą w Boga, bo go nie widać. ale to tak jakby nie wierzyli w tlen, bo go nie widać. więc czym oddychają? kłamstwem? miłością? wielu już kłamstwem się karmi. miłość daje siłę i chęć do życia, ale nigdy nie da tego czym można oddychać. a nasza wiara, potrafi czynić cuda, więc uwierz brat.
|
|
|
latem Twoje usta smakują jak maliny, a zimą jak gorące kakao.
|
|
|
Może i Twoja prezencja jest wyjątkowo dobra, ale co poza tym? Twoje oczy z pozoru piękne i tajemnicze, ociekają banałem. Są tak płytkie, że na dłuższy czas nie można zanurzyć w nich spojrzenia. Twe malinowe usta oraz rząd śnieżnobiałych zębów zachwycają niejedno oko, jednak wypowiadane przez Ciebie słowa są żargonem zwyczajnych prostaków. Zrozum, ja nie szukam ozdobnej broszki, lalki, która ma stać przy mym boku i robić dobre wrażenie. Ty także nie szukasz nudziary z zasadami, o nader przeciętnym wyglądzie, więc dobrze się stało. Żegnaj, Malowany Chłopcze. / pstrokatawmilosci
|
|
|
oddałbym wszystko, żeby choć raz Cię zobaczyć. oddałbym moje serce, mój hip hop, choć kocham go, ponad wszystko, bo jest przy mnie zawsze i to całe moje życie, oddałbym mój tlen, mój dom, oddałbym swój czas, swoje zdrowie i wszystko co byłoby potrzebne. moje słowa pochodzą prosto z serca i duszy, lecz wielu mówi, że to Bóg ma nad tym kontrolę i musimy jeszcze poczekać, by być dojrzałym i przygotowanym do tego co nas czeka. wtedy ja im odpowiadam, że to przecież tylko spotkanie, a oni mi na to, ze dla nas to będzie aż spotkanie. skoro musimy czekać, będziemy. ale wiedz, ze oddałbym wszystko. oddałbym znacznie więcej, by choć raz Cię dotknąć.
|
|
|
[2] bo czują, że jesteś wyjątkowa, ale ja już znam takie jak Ty. uzależniona od piwa i papierosa. kiedyś w myślach ja i Ty, dziś już tylko ja, a Ty za mną gdzieś w tyle, lecisz do innego, bo się jednak rozmyśliłem, teraz patrzysz tak na innego, to co kiedyś tu było, nie było na poważnie. dziś już nie patrzę na Ciebie i nie boli mnie serce, nie chwytasz moich uczuć, już znam tą grę.
|
|
|
[1]nienawidzę Cię, nienawidzę Twojego głosu, nienawidzę Twoich oczu, nienawidzę Twojego uśmiechu, nienawidze siebie, za to, że dałem Ci się omotać. kiedyś lubiłem takie jak Ty, kiedyś mnie to kręciło. i kiedyś zawołałabyś mnie, na jakąś letiną przygodę, dziś się zmieniłaś, to Twoje zdanie, ludzie rodzą się sobą i umierają sobą, takie jest moje zdanie. nie da się zmienić w jedną dobę, skoro nie udawało się to miesiącami. i już nie wiem nic, bo kiedyś byłem nakręcony, chodziłem rozpalony, bo chciałem z Tobą zaszaleć, nie wiem czemu próbowaliśmy stworzyć coś na stałe, a teraz ludzie dzwonią do mnie. a ja nie wiem co powiedzieć, bo pytają czy to był błąd, że mnie ostrzegali, a ja stoję jak wryty i mówię tylko ''halo''. wykrzyczałaś mi nie raz jaki to jestem zły, że jestem chamem. ale ja po protu byłem szczery. ale Ty zrobiłaś ze mnie chama, bez serca, teraz muszę się tego oduczyć, choć nerwy we mnie buzują. wychodzisz na ulicę i rozbijasz ludziom związki, a faceci lecą za Tobą, jak pieski.
|
|
|
[3]w którym rozmawialiśmy pierwszy raz, ale wiem, że to nie było miłe, lecz gdybym cofnął czas i tak bym to powtórzył. może nie pamiętam tamtego dnia, jak i wielu rzeczy, ale będę Cię pamietam nawet jeśli bym stracił pamięć, o sercu się nie zapomina, bo ono jest w nas. z chęcią naćpałbym się Twoimi perfumami. i wiesz, kiedy rozmawiamy przez telefon, to czuję Twój oddech na mojej czyi i to jak się we mnie wtulasz, mimo, że jesteś 371 km ode mnie. i kurwa.. Kocham Cię..
|
|
|
|