 |
Doprowadzasz moją wyobraźnię do szału..Jestem zwykłą kobietą z historią na twarzy. Niejedną. Wydaję się dla siebie samej łagodna. Płynna. Romantyczna, lecz chwilami zaprzeczająca wszystkiemu. Nie znajdziesz żadnej stałej definicji. A może właśnie Tobie się to uda? Jestem typem obserwatora. Obserwuję Ciebie. Lubię Twoje oczy. Bezgranicznie. Gdy na nie patrzę, układam się Tobie pod rękę. Wyginam się w łuk i szybko zaczynam łapać powietrze. Dojrzałość budzi we mnie pragnienie. Podnieca. Zatracam się w spojrzeniu. Kontakcie. Muśnięciu. Jestem organoleptyczna. Niepoprawna. Głupio odważna. Chcąca przykuć Twoją uwagę. Z uśmiechem pod skórą. Zobacz, masz mnie na dłoni. Nie wszystkie karty odkryłam, jednak czuję się rozebrana. To nawet nie zimno, przyjemne dreszcze, to sto dwadzieścia uderzeń serca na minutę.
|
|
 |
"Ciemne mieszkanie, zero snu, milion łez."
|
|
 |
Doświadczenie nauczyło mnie, żeby nigdy nie próbować kontrolować drzwi do własnych uczuć. Są zawsze otwarte. Jeśli ktoś będzie chciał wejść, a drzwi będą zamknięte, wyważy je. Jeśli będzie chciał jednak wyjść - wyjdzie oknem. Chcesz wejść? Zapraszam. Chcesz wyjść? Odprowadzę Cię. Ludzie przychodzą i odchodzą, nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować.
|
|
 |
Ile dałabym by zapomnieć Cię.
|
|
 |
znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów 'fachowca', dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności - to znaleźć skarb.
|
|
 |
Pozwoliłam ci odejść.. Choć tęsknię codziennie.
|
|
 |
Kiedy ktoś nie docenia Twojej obecności, pozwól mu poczuć, jak to jest bez Ciebie.
|
|
 |
Dzień dobry, proszę Pana. Zastanawiam się dziś nad naszymi relacjami. Kim właściwie dla siebie jesteśmy? Kiedy obejmuje mnie Pan swoimi ramionami, ukrywa mnie całą przed tym cholernym światem, dla ludzi jesteśmy parą kochanków. Kiedy goni mnie Pan w parku, dla ludzi jesteśmy niedojrzałymi dorosłymi szukającymi szczęścia między pniami drzew. Kiedy patrzy mi Pan w oczy, dla ludzi jesteśmy romantycznymi istotami z innej epoki. Kiedy idziemy dwa metry od siebie, dla ludzi jesteśmy nieznajomymi. A kim właściwie jesteśmy dla siebie? Kim jestem dla Pana?
|
|
 |
Ile razy może człowiek umrzeć tak na niby?
Po ilu razach umiera się tak naprawdę?
|
|
 |
Jeśli naprawdę Ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, chociażby to działanie było nie po Twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał Ci serce.
|
|
 |
Pojawiłeś się na chwilę, jak cień przemknąłeś przez moje życie,
nim dym z Twojego papierosa zdążył zniknąć w ciemności. Wsiadłeś do autobusu 313 i odjechałeś.
|
|
|
|