 |
|
co u mnie? nic. wiesz jak wygląda nic? to jest duże, szare i bezkształtne. zabija mnie w nocy, w dzień śmieje się szyderczo.
|
|
 |
|
źle na mnie działasz. tak bardzo źle, że zaczyna mi się to podobać.
|
|
 |
|
limit na zaufanie? wiele osób mnie zawiodło dzisiaj z góry patrzę na nich. dziś frajerzy, kiedyś kumple. wielkie ziomy, kurwa.
|
|
 |
|
zwykły chłopak. wysoki, przystojny, duże piwne oczy i krótkie ciemne włosy. nic więcej po za tym, że to miłość mojego życia.
|
|
 |
|
hej szczęście, wracaj do mnie.
|
|
 |
|
fajnie jest czasem potęsknić i mieć do kogo wracać.
|
|
 |
|
mając osiem lat grałam w mario, jeździłam rowerem na około domu, ciągle chodziłam po szkole do babci na sernik. dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki, bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa, zjaranie szluga czy "chodzenie" z chłopakiem.
|
|
 |
|
tyle fałszywych ust co dzień życzy komuś sto lat.
|
|
 |
|
najgorszymi wrogami zostają najlepsi przyjaciele.
|
|
 |
|
czasami mam ochotę wypowiedzieć w twoją stronę słowo "przepraszam", lecz po chwili zastanowienia uświadamiam sobie, że każde kolejne złudne "przepraszam" pociągnie za sobą masę niedorzecznych sytuacji.
|
|
 |
|
zmieniam zdanie co pięć minut, a humor jeszcze częściej. jestem beznadziejna i pojebana. cześć.
|
|
 |
|
ona ma swoja prywatną rzeczywistość, nie jest zatruta chorym światem.
|
|
|
|