 |
|
tak cholernie mi ciebie brakuje. ciebie, twojego zapachu, dotyku, słów, obietnic.. tego, jak mówiłeś, że jestem najważniejsza. że chcesz ze mną uciec i nigdy nie wrócić. że jestem całym twoim światem. a ja dałam się na to nabrać, nie pierwszy raz. twierdzisz, że nie chcesz, żebym cierpiała, póki nie możesz być tu, ze mną. ale ja już nie wiem w co mam wierzyć. z drugiej strony, kiedy tu wrócisz, znów zjebiesz mi całe życie. zniszczysz związek, odbierzesz przyjaciół, sprawisz, że będę uzależniona tylko od ciebie, że tylko ty będziesz mi potrzebny. potem odejdziesz. a kiedy zacznie mi się układać, znów napiszesz, wytłumaczysz mi wszystko, uwierzę ci, znów wrócisz.. i tak w kółko. a ja dalej jestem tą samą, zakochaną idiotką, która całe życie uzależniła od ciebie. więc proszę, albo chodź i zostań, albo wynieś się z mojego życia na zawsze, i już nigdy nie wracaj. i nigdy, przenigdy nie mów "kocham" jeśli nie jesteś tego pewny. to zbyt wielkie słowa, by rzucać je na wiatr.
|
|
 |
|
czy słyszysz ten głos? ochrypł on już od krzyku. będzie trwał, aż usłyszy go twoje serce.
|
|
 |
|
Polki przepraszają za to, że są najładniejsze w Europie!
|
|
 |
|
twoje dwa słowa "kocham cię" znaczą dla mnie tyle samo co "masło maślane".
|
|
 |
|
- jesteś wolna? - wolny to może być kibel, gnojku.
|
|
 |
|
tak jestem chamska, wredna, chciwa, leniwa, ale na pewno osiągnę więcej niż te "loffciające" pustaki.
|
|
 |
|
przyjechałeś pod mój dom, z różą w ręku i słodkim "przepraszam". wyjaśniłeś wszystko, po czym przyznałeś się do tego jak głupi byłeś. pocałowałeś mnie, złapałeś za rękę. zabrałam swoją dłoń z uścisku, po czym powiedziałam: "przykro mi, nas już nie ma". to życie, tu nie ma zakończeń jak w bajkach.
|
|
 |
|
i poczujesz zapach moich perfum, odwrócisz się a mnie nie będzie. okaże się, że tęsknisz.
|
|
 |
|
mówimy, że nie jesteśmy przesądni, jednak gdy trafi nam się pozytywny i właściwy do sytuacji napis na Tymbarku, uparcie wierzymy, że się spełni.
|
|
 |
|
i wszystko powoli wraca do normy, rzeczywistość już nie jest tak przytłaczająca, melancholia wyszła z mojego ciała, znalazła innego właściciela! mimo, pomimo i wbrew cieszę się! a jednak brakuję mi tu czegoś.. jak myślisz czego?
|
|
 |
|
- gdybyś mogła być nieskazitelnie piękna przez jeden dzień, co byś zrobiła? - złamałabym serca wszystkich mężczyzn, którzy złamali moje.
|
|
 |
|
dziewczyno! obudź się! przecież masz tyle powodów aby go nienawidzić. przecież okazał się totalnym idiotą! a ty ciągle wspominasz, myślisz.. wiesz co? wydaje mi się, że po prostu go kochasz.
|
|
|
|