Więc jesteś, jesteś, jesteś! Daj, niech sprawdzę, niech Cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami, niech w oczy spojrzę, chociaż najmniej wierzę oślepłym ze zdumienia oczom. Jeszcze Twój głos usłyszeć chcę, zapachem się zaciągnąć, pojąć Cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo dochodzić prawdy pocałunkami. /Poświatowska.
|