 |
|
Pewnego razu 50 osób brało udział w seminarium. W pewnym momencie prowadzący przerwał wykład i postanowił przeprowadzić ćwiczenie dla grupy. Rozdał wszystkim balony i poprosił, by każda osoba podpisała markerem balon swoim imieniem. Następnie balony zostały umieszczone w osobnym pomieszczeniu. Teraz uczestnicy weszli do pokoju i zostali poproszeni o znalezienie balonu ze swoim imieniem w ciągu 5 minut. Wszyscy gorączkowo zaczęli szukać popychając się i wpadając na siebie. W całkowitym chaosie. W ciągu pięciu minut nikt nie był w stanie odnaleźć balonu ze swoim imieniem. Następnie prowadzący poprosił, by każda osoba podniosła przypadkowy balon i podała go osobie, której imię było na nim napisane. W ciągu kilku minut każdy trzymał swój balon. Prowadzący skomentował wtedy: Dokładnie to samo dzieje się w naszym życiu. Wszyscy gorączkowo poszukują szczęścia, nie wiedząc gdzie ono jest. Nasze szczęście leży w szczęściu innych ludzi. Daj im je, a otrzymasz twoje własne. I to jest cel ludzkiego życia.
|
|
 |
|
Wszystko dla Ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz.
|
|
 |
|
"Nadzieja nie wystarczy żeby kogoś zmienić."
|
|
 |
|
Spaliłam stare zdjęcia, napisałam list, którego nikt nigdy już nie przeczyta, zamknęłam tamte drzwi. Czekam na jutro.. może będzie wyjątkowe.
|
|
 |
|
'Szanuj wspomnienia nie wystawiaj ich na próbę bo tylko one nie odchodzą tak jak ludzie.
|
|
 |
|
Karzą Ci być sobą a czerpia przykład z innych : )
|
|
 |
|
Boję się, że kiedyś ktoś mnie tak psychicznie otworzy i zobaczy ten cały burdel w mojej głowie, że poczuje ten smród wspomnień i odór zepsutych myśli. Boję się, że ktoś to wszystko zobaczy, że zrobi mu się niedobrze, kiedy dowie się jaka naprawdę jestem. Wtedy wszyscy zobaczą, że jestem z tych ludzi, co zawsze mają czas, do których zawsze można zadzwonić, bo jedyne, co robię to czytam i śpię. Kto chciałby mieć do czynienia z takim człowiekiem? Boję się, że nie mam niczego do zaoferowania, oprócz paru problemów, których nie umiem rozwiązać, ani nie umiem nikomu o nich powiedzieć. Cokolwiek robię, czytam, śpię, tańczę, piję, zawsze się boję. Co jeśli ktoś w końcu mnie przeczyta, jeśli rozszyfruje te hieroglify, za którymi się chowam, co wtedy? Przecież jestem wewnętrznie zepsuta, przetrawiona i wyżarta przez te choroby, którymi się karmię, żeby nie żyć. Chcę to wszystko zmienić, chcę się tego pozbyć, chcę wyrzucić całe to gówno i ten bród. Cholera, jak ja się wszystkiego boję.
|
|
 |
|
Mała, to dziwne. Raz mi się chce żyć, a raz po prostu kurwica człowieka trafia. Kładę się do łóżka i nie potrafię zasnąć, sam nie wiem czemu. Po prostu leżę i tyle. Gapię się w ten sufit i nie umiem niczego zrozumieć. I jest jakoś tak... Tęskno? Smętnie? Nie wiem. Za dużo nie wiem, Mała. Tylko jedną myśl ciągle gdzieś tam mam, w tej głowie. Że chcę do Ciebie. Że powinienem być obok Ciebie. I to tak bardzo, że ciężko wytrzymać.
|
|
 |
|
Tak naprawdę nigdy z nikim nie czułam się tak bezpiecznie. Mimo, że w moim życiu pojawiło się wiele miłości nigdy nie czułam czegoś podobnego. Tylko w Jego ramionach wyczuwam bicie serca, które jest inne. Dlaczego? Bo bije tylko dla Ciebie. To Jego dłoń idealnie pasuje do Twojej. To Jego zapach stał się Twoim ulubionym. Dzięki Niemu, wiesz co to znaczy być naprawdę szczęśliwym człowiekiem. Nie chodzi tu o brak miłości rodzicielskiej. O takie szczęście, które daje miłość chłopaka, mężczyzny. Takie, które daje świadomość, że jesteś komuś potrzebna. Że masz dla kogo żyć, dla kogo wstawać w poniedziałki o szóstej rano. Wstajesz i z uśmiechem witasz dzień, który z pewnością będzie piękny, bo jest ON. Dzięki Niemu zaczynasz się uśmiechać, tak prawdziwie. To znaczy, że uśmiechają się nie tylko usta, ale przede wszystkim oczy. Nagle przestajesz się zastanawiać, dlaczego z innymi Ci nie wyszło. Wtedy już wiesz, że to na Niego, czekałaś całe życie.
|
|
 |
|
Miłość to raptem słowo. Słowo z kina, z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje, oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć, równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie, zmień je w ściany domu, który stać będzie latami, niczym nie zagrożony i da ci szczęście, bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest trudne, a często niemożliwe. Nie wielu to umie. Naucz się tego.
|
|
 |
|
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor
albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło
i wtedy, kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy,
gdy nie mam ochoty z nikim gadać, bo mam wszystko
i wszystkich dość.
Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
 |
|
Mów do mnie szeptem - spokojnie, namiętnie, ukazując w swoim cichym głosie czułość. Dotknij delikatnie dłonią mojego ciepłego policzka, sunąc po nim opuszkami swoich palców. Przysuń się do mnie. Powoli, diametralnie, pochylając głowę, by móc zetknąć się czołem z moją skronią. Pozwól mi poczuć Twój gorący oddech na mojej żuchwie i wargi, na płatku mojego ucha. Co do niego szepniesz? Zrób krok do przodu. Trąć stopą moją łydkę, przyciągając mnie do siebie stopniowo. Przesuń czubkiem swojego nosa wzdłuż mojej żuchwy, pozwalając mi po chwili odczuć Twoje miękkie, wilgotne wargi na mej szyi. Obejmij mnie w talii, zaciśnij dłoń na moim biodrze, tak jak najbardziej lubię. Wiesz, co robić, by przyspieszyć moje tętno. Subtelnie pociągnij mnie za włosy, aż odchylę głowę, a potem złóż czuły pocałunek na mojej skórze, sunąc wargami do ramienia. Fantazjuj. Nazwij mnie jak chcesz. Co tylko pierwsze przyjdzie Ci na myśl, jak tylko pragniesz na mnie mówić, ale pamiętaj; wszystko mów szeptem.
|
|
|
|