 |
Uszanuj fakt, że czyjeś serce bije dla Ciebie.
|
|
 |
Nic już nie wiem, po prostu zgłupiałam. Co robić, co tu robić.
|
|
 |
jestem wyczerpana, nie zmęczona
|
|
 |
Za bardzo się przywiązuję.
|
|
 |
O, zaczyna się coś ciekawego.... :-)
|
|
 |
Chcę Cię mieć tu codziennie obok mnie, bo nie obchodzą mnie te wszystkie dni, gdy chcę uciekać, albo kiedy to Ty chcesz uciekać. To coś o przeznaczeniach, których się nie rozłączy. Kiedyś będą o nas pisali książki, o miłości w Nas - o tym, jak mimo przeciwności, pokonała czas.
|
|
 |
Mimo wszystko dziękuję - za to, że przez jakiś czas byłam ważna i zaplątana w setki Twoich myśli każdego dnia i każdej nocy. Dziękuję, że miałam okazję wywołać uśmiech na Twojej pięknej twarzy i że mogłam po prostu być - na moment, ale całym moim sercem.
|
|
 |
To chyba normalne, że czasami chciałabym usłyszeć ciche, ciemne, drżące "tęskniłem, tak cholernie tęskniłem".
|
|
 |
Potem, przez następne dni, wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Nikt nie jest idealny. Masz blanta, zapalmy.
|
|
 |
Możemy się łudzić, że już nic dla siebie nie znaczymy, ale czy pamiętasz te ciepłe, letnie dni? Pamiętasz je jeszcze? Możemy każdego ranka, budząc się kłamać, wypierać się, że pierwszą myślą była kawa na śniadanie, a nie my. Możesz mnie zostawić i wyrzucić ze swojego życia. Możesz przecież wszystko tylko proszę - przekreślając mnie zabierz ze sobą cały ból jaki mi zostawisz, całą tęsknotą, wszystkie łzy - co do jednej, smutek, żal, złość, miłość do Ciebie. Weź to sobie wszystko i spraw, że nie będę czuła nic, że nie będę musiała walczyć, żyć, że nie będę musiała iść do przodu bez Ciebie. Nie wiem jak, ale zrób to. Nie zostawiaj mnie z tym wszystkim, bo bez Ciebie.. nie znaczę nic.
|
|
 |
Odszedł Marks, został marksizm. Odszedł Lenin, został leninizm. Ona odeszła .....
|
|
|
|