 |
|
To be or kurwa not to be.
|
|
 |
|
były rozmowy, śmiechy, tymbarki. byłeś Ty. było szczęście.
|
|
 |
|
Dziewczyny nie płaczą bo są słabe, płaczą bo zbyt długo były silne.♥
|
|
 |
|
wiele się pozmieniało, z wyjątkiem mnie. nadal mocno Cię kocham …
|
|
 |
|
Wkurwiasz mnie tym, że przez Ciebie odrzucam wszystkich innych chłopaków .
|
|
 |
|
A gdyby została ci tylko godzina życia , z kim byś ten czas spędził ?
|
|
 |
|
Zawsze starałam się ukrywać ból. Bez względu na to co się działo uśmiechałam się do całego świata i udawałam szczęśliwą , by nikt nie zauważył , że jest mi źle . Gdy miałam ochotę rzucić wszystko , rozpłakać się i zakończyć to , co zaczęło się bez powodu - podnosiłam głowę do góry i mówiłam ' dam radę. muszę być szczęśliwa ' . Mimo tego nigdy mi się nie szczęściło , a raczej ból , który dusiłam w sobie przez ten cały czas zagłębiał się w mojej psychice . Dziś po prostu każda moja noc jest przepłakana. Płaczę - nad swoim życiem . Nie zostało mi nic i nic do mnie nie wróci . Przez te kilka godzin w szkole udaję szczęśliwą - nadal . Po szkole wymiguję się od spotkań ze znajomymi i zamykam się w pokoju z moim bólem do wieczora . | s.b
|
|
 |
|
Czasem jest tak, że myślę sobie - dziś to koniec. Wątpię w rap, wątpię w siebie, wątpię w ciebie, wątpię w nas, wątpię w świat. | Diox .
|
|
 |
|
Lubie te wszystkie uśmiechnięte, fałszywe buźki skierowane w moją stronę. Nienawidzą mnie, a nawet mnie nie znają, obgadują choć nawet nie znają mojego życia . Nie wiedzą nic , lecz wiedzieć chcą jak najwięcej . Nic im nie zrobiłam oni mi wiele , więc role kiedyś się odwrócą . Po prostu dumna jestem z tego , że mimo tego co się dzieje we mnie , mimo tego , że mam ochotę zostawić to wszystko w pizdu i odejść - ja się nie poddaję . Idę dumnie korytarzem nie zważając na to co mówią , na to że się patrzą . Znam swoją wartość i pomimo tego , że często w nią wątpię nie pozwolę , by zniszczyły mnie osoby , które prawdę mówią nic o mnie nie wiedzą . | s.b
|
|
 |
|
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Nie byłeś trzeźwy, ale mówiłeś, że już tego dnia postawiłeś sobie cel : zdobycie mnie. Zaczęło się normalnie tak jak zazwyczaj zaczynają się miłosne wątki. Dużo pisaliśmy, śmialiśmy się i rozmawialiśmy na poważniejsze tematy. Potem próbowałeś złapać mnie na ulicy i odprowadzić do domu, by skraść mi tych kilka chwil i spojrzeć w moje oczy. Pamiętam szczególnie jeden dzień. Dzień w którym wszystko się narodziło, wraz z pocałunkiem skradłeś mi serce darując w pakiecie swoje. Nie chcieliśmy zbyt wcześnie się zobowiązywać, by nie zakończyć tego równie wcześnie. Spotykaliśmy się było pięknie. Twój dotyk, twoje usta - wszystko dawało mi tak wielki powód do uśmiechu. Następnie wdarły się małe komplikacje zapoczątkowujące wielki chaos i brak zrozumienia. Nie wiedziałam czego tak na prawdę chcę, nie byłam w stanie w pełni zaufać twemu sercu i nadal nie potrafię. Nie wiem jak z tego wybrnąć, a tobie po prostu dziękuję, że mimo wszystko ty nadal jesteś . | s.b
|
|
 |
|
Bo 'dobrze' zazwyczaj oznacza u mnie 'chujowo'.
|
|
 |
|
Co się tak gapisz, jak dupa na sedes? xd
|
|
|
|