 |
Wiesz? Był taki moment w moim życiu, w którym byłam już pewna, że Cię nie kocham. Prawdę mówiąc, skończył się niedawno.. Było mi wtedy tak cholernie pusto. Czułam się jakbym straciła najważniejszą, najcenniejszą część siebie. Jakby te miesiące szczęścia i lata cierpienia nagle przestały istnieć. Ale już jest dobrze. Jest dobrze, bo wiem, że ta miłość nigdy mnie nie opuści.. Ciebie też nie. To my ją czasem opuszczamy. Właściwie Ty opuściłeś ją dawno. Ale ja już nigdy tego nie zrobię. To jedyne co mam. Bo wiesz, ważne jest mieć kogoś przy sobie, ale jeszcze ważniejsze jest, by mieć świadomość, że jest ktoś przy kim nagle wszystko ma sens. Że jest na ziemi miejsce, w którym wszystko jest idealne.. I że to miejsce jest wszędzie tam, gdzie bije Twoje serce.
|
|
 |
Chcesz poznać prawdę? Nigdy nie przestałam Cię kochać. Czasami myślałam o Tobie rzadziej, czasem zmuszałam się, by nie myśleć, jednak każdej nocy marzyłam, byś mi się przyśnił. Za każdym razem wychodząc z domu, wierzyłam, że Cię spotkam. Być może dla Ciebie to nic nie znaczy, być może masz plany na resztę życia, które wykluczają mój udział w nim. Ale to nie zmieni mnie ani moich marzeń, w których wciąż grasz główną rolę
|
|
 |
Marzę, by pewnego dnia obudzić się inaczej niż zwykle. Mieć inne myśli, a przede wszystkim inne nastawienie do życia. Robić wszystko co do mnie należy mając z tego całkowity pożytek, robić nawet więcej, podwyższać sobie granicę własnych możliwości. Spełniać marzenia, robić to wszystko z takim zapałem. Pokonać lenistwo, ten ból, który nie pozwala mi postawić kroku naprzód i zaczerpnąć prawdziwego szczęścia. Dojść w końcu do tego, by ludzie całkowicie zmienili o mnie zdanie, by pokazać, że jestem kimś, że potrafię coś osiągnąć w życiu. Każdego wieczoru przed zaśnięciem marzę o tym, marzę, by obudzić się jako inna osoba. | sajonara.bitches
|
|
 |
Nie potrafię rozsądnie myśleć, już dawno pogubiłam się w tym wszystkim. Jesteś głównym powodem tego wszystkiego, co teraz dzieję się w moim życiu. Nazwałabym to życiową porażką, ale to chyba za mało. Sprawiłeś, że moim marzeniem nie jest wcale zostać sławną fotografką jak za dawnych czasów czy napisać książkę. Teraz pragnę tylko tego, by żyć normalnie, szczerze się uśmiechać, podnieść się i ruszyć naprzód, nie stać już bezczynnie w miejscu. Stałam się psychopatką. Nie rozumiem swojego zachowania, zbyt wiele we mnie złych emocji..zazdrości, złości i paniki przed tym, że to będzie trwać do końca mych dni. Może właśnie tego teraz pragnę? Może doszedłeś w tym wszystkim do tego, że zaczęłam czekać, aż skończy się ciąg moich cierpieć, aż przestanę dla ciebie oddychać. Może teraz w tym momencie tego pragnę, może to koniec mych dni? | sajonara.bitches
|
|
 |
Podnieś się rano z łóżka z optymistycznym nastawieniem. Ubierz się, spakuj bez narzekania, że nie masz na nic dziś siły i, że się nie wyspałeś. Zjedz spokojnie śniadanie i powygłupiaj się przy stole słuchając ulubionych energetycznych piosenek. Wyjdź do szkoły, przechodząc przez ulicę, którą idziesz codziennie, uśmiechaj się do ludzi tak szczerze, by widzieli, że kochasz życie. Przez te kilka godzin w szkole pokazuj swój entuzjazm, dziel się swoją inteligencją z nauczycielami niech wszyscy widzą, że jest ci dobrze. Wróć do domu, porozmawiaj z rodzicami, odrób lekcje, możesz wyjść na dwór, ale wszystko rób z uśmiechem. Wieczorem zrelaksuj się w wannie, połóż się spać i zaśnij ze świadomością, że jutrzejszy dzień będzie jeszcze lepszy od dzisiejszego. Pokaż mi, że to jest jeszcze możliwe, bo przestaje już nawet mieć nadzieję. | sajonara.bitches
|
|
 |
Ta miłość zgasła, ale mimo to wciąż ogrzewa moje serce.
|
|
 |
|
kocham cię . okrężną drogą i tysiącem ścieżek na przełaj .
|
|
 |
|
Jeżeli chcesz być następnym, który najpierw zrobi mi nadzieje, mówiąc miłe słówka, powtarzając jaka jestem wyjątkowa i szczególna pisząc czułe wiadomości, przy okazji wiele obiecując , a potem jak ostatni cham spierdoli, to już na wstępie sobie odpuść .
|
|
 |
|
to miało sens tylko przez chwilę. istnieliśmy, walczyliśmy o siebie, kochaliśmy się, ale nasze uczucie nie było tak silne, aby mogło przetrwać. przeraziła nas odległość, która nas dzieliła. strach przed tym co nieznane był od nas znacznie silniejszy. niepewność względem ruchów, które wykonywaliśmy, coraz częstszy brak zaufania, krótkotrwałe zdrady, kłamstwa... jak to miało przetrwać? jak my mieliśmy przetrwać? co z tego, że naszymi charakterami pasowaliśmy do siebie skoro i tak nasze ciała i dusze zbyt wiele dzieliło? krótko się znaliśmy, a dość szybko pokochaliśmy. oboje popełniliśmy jakiś błąd...znaczący błąd dla naszego życia. nie zwróciliśmy uwagi na to, że związek nasz był budowany na podstawie zapomnienia i ucieczki od przeszłości. każde z nas szukało wzajemnie pocieszenia...a fakt, że dobrze się rozumieliśmy ułatwił nam tylko to zadanie.
|
|
 |
Wieczór w sumie taki jak każdy inny. Zastanawiam się tylko nad tym..Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że każde moje marzenie było i nadal jest powiązane z Tobą? Że najbardziej na świecie pragnęłam tego byś zmienił się przy mnie, byś mnie pokochał i stał się innym człowiek? Takim dobrym, czułym i kochającym, bo patrząc w Twoje oczy, głęboko w nich mogłam dostrzec tak wiele miłości. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, że te nic nie znaczące dla Ciebie chwile sprawiły, że Cię pokochałam. Nawet jeśli, to i tak nie miałoby to dla Ciebie pewnie żadnego znaczenia. Ciekawe czy czasem o mnie myślisz, czy leżąc wieczorem w łóżku wspominasz chwile, gdy byłam blisko Ciebie. Czy pamiętasz jeszcze mój zapach, dokładny kolor oczu i smak moich ust? Nie odpowiadaj. Nie dopuszczam do siebie faktu, że byłam jedną z wielu, naiwna jak inne. | sajonara.bitches
|
|
|
|