  |
Chcąc zrobić Mu niespodziankę, pojadę do Niego, tam daleko. zadzwonie i poproszę by przyjechał po mnie na dworzec. Kiedy przyjedzie rzuce mu się na szyję i zacznę całować Jego twarz pomału by nie ominąć żadnego miejsca, przytule mocno i nie puszczę. Będzie niósł mnie do samochodu, a ja będę ciągle szeptac jak bardzo Go pragnę. [ gieenka ]
|
|
  |
- Budzisz we mnie niesamowite uczucia. Nie wiem czy powinnam Ci to mówić? - Wstydzisz się swoich uczuć? (powiedział to do mnie, kobiety, która jest niepoprawną romantyczką) - Nie to nie o to mi chodzi. Ludziom łatwiej pisze się swoje uczucia niż mówi, niemniej jednak wiarygodniejsze jest to, kiedy mówisz prosto w oczy. [ gieenka ]
|
|
  |
Wiesz jak to jest, kiedy każdy przyslany przez Niego sms sprawia wielką radość, masz ochotę żyć na kilka sekund bo za chwile uswiadamiasz sobie, że jest On kilkaset kilometrów od Ciebie. Znasz tą nienawiść do samej siebie za to, że musicie oboje na siebie czekać. On musi czekać na Ciebie, tym samym zadajesz mu ból tęsknoty, ale po chwili pojawia się nadzieja, że jeśli to wytrwacie to jesteście dla siebie stworzeni, następnie pojawia się obraz tej drogi bólu i strachu. Czasami masz chwilę zwątpienia i placzesz, panikujesz. usypiasz. [ gieenka ]
|
|
  |
a ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz. [ Miuosh ]
|
|
  |
[2] Poczochrała ich po włosach, a chłopiec do dziewczynki mówi słyszalnym szeptem "zwariowała", a dziewczynka do niego "chodź cymbale, ona musi zostać sama." Zdziwiło ją, że ośmiolatek może rozumieć jej ból. Przytuliła się na koniec do jej nogi bo wyżej nie sięgała i pobiegła razem z kolegą do swoich mam. Jeszcze odwróciła się i pomachała. Ona uśmiechnęła się i odmachała. Stała jeszcze tam przez chwilę i jedynie co teraz pragnęła, to mieć siłę tych obojga dzieci, żeby potrafiła z taką siłą otwierać rano zeszklone oczy, bo przecież pierwszą myślą jest jego imię i w głowie słyszalny głos jego słów. Pragnęła by był przy niej właśnie teraz, kiedy go potrzebuje. [ gieenka ]
|
|
  |
[1] Stała sama tam nad jeziorem. Płakała. Nienawidziła świata za wszystkie krzywdy jakie jej wyrządził, za stratę najbliższej osoby, za pokazanie jej miłości kilkaset kilometrów od niej. Nienawidziła siebie za swoją naiwność... Nieopodal bawiły się dzieci. Chłopiec i dziewczynka, niebyli jednak rodzeństwem bo na ławce niedaleko siedziały ich matki. Maluch podbiegły do niej, zobaczyli jej łzy na policzkach, pytając "co się stało?" Ona chcąc wygarnąć wszystko co ją boli, już otworzyła usta, powstrzymała się, przecież to były niczemu niewinne dzieci. Pochyliła się do nich i powiedziała : " Maluchy, zapamiętajcie te słowa. Życie nie będzie proste, nieraz będziecie płakać w poduszkę. Trzymajcie się jak brat i siostra, pomoże wam to w przyszłości. Walczcie o siebie pomimo wszystko.Otaczajcie się prawdziwymi ludźmi, nie tymi co robią i przechwalają się na pokaz, bo przy nich nie spełnicie swoich marzeń. Teraz tego nie rozumiecie, ale z czasem wspomnicie moje słowa." [ gieenka ]
|
|
  |
- chciałabym zasnąć i obudzić się w piątek. - To kurwa masz marzenie. Ja bym chciała zasnąć i już się nie obudzić. [ gieenka ]
|
|
  |
Było ich wielu, ale nie zaufalam tak bardzo jak Tobie mój drogi przyjacielu. [ gieenka ]
|
|
  |
|
Przeraża mnie fakt, jak bardzo się oddalamy. Jak budzimy się, już nie obok siebie i jak zaczynamy każdy, nowy dzień bez siebie. Jak przestajemy się uzupełniać. Naprawdę nie mogę, a nawet nie potrafię zrozumieć tego jak jest, tego jak w tak krótkim czasie zmienia się wszystko to, w co przecież nieugięcie wierzyło każde z nas. Dlaczego nadal tracimy to czego potrzebujemy najbardziej, i zwyczajnie nie potrafimy zrobić już nic? Dlaczego? To nie kwestia poddawania się, czy bezwładnego upadania na deski, nie, to nie to. To tak jakby odpuszczanie sobie siebie, ze świadomością, że mimo to, osobno nie damy sobie rady, że momentalnie wszystko inne straci na znaczeniu. Oddalamy się od tego, co ponoć jeszcze wczoraj było tak istotne, tak ważne, co jeszcze wczoraj miało sens. Stajemy do siebie plecami, i już nie potrafimy się odwrócić. Nie potrafimy tego wszystkiego naprawić. Nie potrafimy walczyć. Walczyć o to co nam pozostało.. walczyć o Nas samych. / Endoftime.
|
|
  |
Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy. Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie. Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot. Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek. Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal. Czas na nikogo nie czeka. Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem - będzie jeszcze więcej wart. [niekonsekwentnaaa]
|
|
|
|