 |
|
Już nie wychodzę po to, by o nim zapomnieć. Wychodzę, aby dobrze się bawić. Nie mam czasu na marnowanie go przez jakiegoś dupka.
|
|
 |
|
I kto 100 lat temu, by pomyślał że dwukropek i gwiazdka to teraz oznaka miłości ?
|
|
 |
|
Zaciągnęłam się z myślą o Tobie. Wypuściłam dym z nadzieją, że o Tobie zapomnę.
|
|
 |
|
I chociaż od tak dawna już do mnie nie pisze, na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i myślę sobie, 'a może tym razem to On?
|
|
 |
|
Jak dorosnę , zostanę swetrem , albo znajdę inny sposób , aby Cię przytulić .
|
|
 |
|
setny raz na klawiaturze telefonu wybieram przyciski : * . chcąc wysłać Ci , lecz nie daję rady . boję się Twojej reakcji .
|
|
 |
|
` I temu, który dzwoni w nocy ciągle drze mordę :"przebacz mi, przebacz mi!"
|
|
 |
|
` jestem ciekawa , co by się stało , gdybym odeszła .. kto i jak by zareagował .. jestem ciekawa , ale nie chcę tego sprawdzać , bo mogłoby się okazać , że nikt by się nie zainteresował .
|
|
 |
|
` i potrzebuję jakiś środek antymotylniczy, bo te skubane robaczki znowu urządziły sobie w moim brzuszku imprezę zamkniętą.
|
|
 |
|
Jak powiedzieć Tobie że kiedy Cię widzę już nie brakuje mi powietrza?
|
|
 |
|
` porwałam stare zdjęcia. wyrzuciłam listy i rzeczy które się wiązały z tobą. juz tu nie mieszkasz. nie przypomina mi ciebie żaden przedmiot, obraz nawet kolor ściany. już nic nas nie łączy nawet nie mam żalu zeby z nim cię wspominać. czekałam długo do twojego powrotu który nigdy nie nastał. czytając o raz ostatni twoje obietnice przypominałam sobie slowa "na zawsze... kiedyś będziemy... co by się nie stało... na całe życie... na pewno. przecież wiesz... jakby coś... w każdej chwili... przetrwamy wszystko..." jakie tkliwe były te kłamstwa i jak prawdziwie brzmiały wśród łez i drżenia głosu. było-minęło. już nie czekam na twój telefon i udaję że nie pamiętam o twoich urodzinach. czasem nawet myśle że jest lepiej niż gdyby było inaczej. i czasem nawet szkoda mi ciebie bo wydajesz się nie być człowiekiem. i z czasem wiem że jest dużo lepiej gdy nie ma ciebie przy mnie. i z czasem jestem pewna ze nasz przyjaźń zgnila od środka. żegnaj moja droga. już nic nas nie łączy!
|
|
 |
|
Że wystarczy jeden uśmiech, jedna obrzydliwie miła rozmowa, kilka muśnięć kolanami i zamiast herbatą upiję się dźwiękiem Pańskiego imienia..
|
|
|
|