|
Kochankowie nie mogli żyć ani umrzeć jedno bez drugiego. W rozłączeniu nie było to życie ani śmierć, ale i życie, i śmierć razem.
|
|
|
Czy można stracić coś czego się nigdy nie posiadło na własność?
|
|
|
życie w zamian tępy śmiech ma dla nas... / Bonson
|
|
|
dzisiaj mam zły dzień. dzisiaj mnie wszystko wkurwia.
|
|
|
Kierujemy się tym ciepłem, które gdzieś jeszcze jest w nas. Nie przyjmujemy do głowy myśli, że możemy stracić tą osobę, więc ciągniemy to oboje. Nie chcemy tak bez siebie. Są wspomnienia i jest wybór drogi. Albo idziemy w prawo, gdzie czeka nas długa walka, albo w lewo gdzie spotkamy ból, tęsknotę, ale także zapomnienie i coś nowego. Wyobrażasz sobie siebie czekającego? Wiernego i silnego. Tutaj liczy się wytrwałość, nie wiek, kilometry, różne poglądy czy religia. Tutaj liczy się MY, a nie inni. Tutaj jest tylko to co sami zbudujemy, o co sami zawalczymy. Jesteście sobie oddani, już tak na zawsze w całości.
|
|
|
Przyjaciół ma sie kilku, brata za zwyczaj jednego. / O.S.T.R.R.
|
|
|
[2] Kiedy próbowała nawet podnieść głowę, on przez sen sciskal ją coraz mocniej jak pluszowego misia, bez którego nie potrafił usnac. Jednak był trudny i nie zdradzał po sobie żadnych uczuć, a ona z dnia na dzień lgnela do niego coraz bardziej, chcąc zatrzymać go przy sobie do końca zycia. / gieenka
|
|
|
[1] Ciężko było do niego trafić. Był trooche bardziej niż erotomanem. Kiedy ja widział wpadał w furie,szal. Jego erekcja szybko sie budzila, jego ciśnienie wzrastało. Wtedy patrzył na nią z wyglodnialymi oczami tygrysa czy innego dzikiego zwierza. Przerazal ja, ale jednocześnie kręcił. Nigdy na swojej drodze nie spotkała takiego faceta. Intrygowal. Jednak ciężko było jej do niego dotrzeć, malo mówił. Jednak ufala mu, co rzadko sie jej zdarzało. Łatwiej jej było zaufać komuś obcemu niż komuś kogo znała długo. Kiedy opadał na nią z braku sił po spełnieniu i ulzeniu swoim jądrom, przytulal ją mocno do siebie i przepraszajac za wszystkie gesty i słowa całował ją w kark, wtulajac twarz w jej włosy i rozkoszujac sie jej zapachem, przygniatając ją nogą tak by nie mogła sie poruszyć, usypial jak male dziecko po całym dniu zabawy w piaskownicy. A ona? Ona czuła sie malutka, kochana i bezpieczna w jego ramionach. Tak samo czula, ze jej tajemnice również są bezpieczne. / gieenka
|
|
|
“
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
”
|
|
|
“ Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem,
jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby
opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(...) Później, gdy
minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało
bólu. ”
|
|
|
|