 |
Mogę pójsc za Toba do nieba.
|
|
 |
Tak bardzo Cie kocham,przecież nie jestem ze stali. ! kurwa..
|
|
 |
Każdy dzień rodzi w nich nowy ból, setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból.
|
|
 |
Gdybyś, była na Titanicu, i gdyby nie zatonął
To Twoje spojrzenie rozpuściło by góre lodową.
|
|
 |
Przyjdź dziś. Wiem, że zawiodłem Cię tak wiele razy, a zaufanie, które tak mocno zachwiałem odbudowywać będziemy miesiącami, a może nawet latami, ale proszę przyjdź. Usiądź obok mnie i zamknij moją dłoń w swojej dłoni. Spójrz mi w oczy tak jak tylko Ty potrafiłaś patrzeć, zobacz w nich miłość i wstyd jaki czuję wewnątrz. Połóż się obok mnie, pozwól mi choć raz zaciągnąć się zapachem burzy loków opadających na Twoje obojczyki. Uśmiechem daj wiarę, że jeszcze nie wszystko straconę, a nadzieja, którą się karmię każdego dnia nie jest złudna. Pozwól mi opuszkami palców wyznaczać nowe szlaki na Twoim ciele, muskać ustami Twoje wargi i rozpalić serce, które zaczęło chować się pod lekką warstwą lodu. Napij się ze mną herbaty, usiądź ze mną pod kocem, obejrzyjmy jakiś film, połóżmy się na podłodze, ścianie czy nawet suficie. Róbmy cokolwiek, tylko przyjdź. Przyjdź,bym czuł, że nie wszystko stracone, że Twoje serce wciąż mogę trzymać w dłoniach i chwalić się światu,że jest moim wszystkim./mr.lon
|
|
 |
Nikt nie wmówi mi,że aby osiągnąć sukces i spełnienie wciąż trzeba dążyć do celów,jakie postawimy sobie jako małe dzieciaki,że powinniśmy upodabniać się do innych,bo tylko w taki sposób uda nam się zdobyć szacunek i akceptację,że powinniśmy zmieniać swoje obyczaje i przyzwyczajenia,by nie popaść w rutynę i monotonię.Moim niebem jest ona,dziewczyna,która zawsze,niezależnie od sytuacji poda mi swoją dłoń,kiedy zacznę spadać w dół,wyciągnie mnie z największego bagna i to nie dlatego,że się zmieniam,ale właśnie dlatego,że wciąż jestem tym samym,niepoukładanym kolesiem.Wiem,że jest skromna,lubi prywatność,a jej największą zaletą jest indywidualność.Lubi robić zakupy w warzywniaku za rogiem twierdząc,że tam są najlepsze jabłka pod słońcem.Często udaje smutną tylko po to,by mnie skruszyć i sprawić bym zrobił to czego ode mnie oczekuje.Stałem się narkomanem,a ona narkotykiem,który daje mi spełnienie.Nie przestanę jej ćpać,bo kto normalny odpuściłby takie szczęście pod Jej postacią?/mr.lonely
|
|
 |
Kończę pewien etap kiedyś przyjdę po swoje!
|
|
 |
Twoje imię mała wypuszczam z krwioobiegu
I usłyszysz o mnie nie raz, bo ciągle wierzę w siebie!
|
|
 |
Byłem bliski zera, zafundowałaś twardą lekcję,
Wstałem silniejszy i się czuje znacznie lepiej,
|
|
 |
a łzy które widziałem, były malowane palcem,
jak to, że będziesz zawsze, puszczam teraz salwę!
|
|
 |
wyryte dwie litery, które mówią "jesteś zerem"
|
|
|
|