 |
nie mogę doczekać się dnia, w którym mijając Cię na ulicy uśmiechnę się a Ty złapiesz mnie za rękę mówiąc ' dawno się nie widzieliśmy ' na co Ja położę swoją dłoń na Twoim policzku i patrząc na Ciebie z troską, rzeknę ' już Cię nie kocham, spóźniłeś się ' .
|
|
 |
wyczerpałam się. mój uśmiech nie jest tak szczery jak kiedyś, a oczy nie jaśnieją na dźwięk jego imienia. coraz częściej ukrywam twarz w dłoniach i zaczynam po cichu popłakiwać. ukrywam sie z tym. nigdy nie chciałam by ktoś widział moje łzy. był jedyną osobą, której pozwalałam wpatrywać się w moje zaszklone tęczówki. przez okno nie widzę tych samych gwiazd co kiedyś, a kluski w zupie nie układają się już w serduszko. powoli wszystko przemija. począwszy od uczucia, skończywszy na nieznanej mi namiastce szczęścia.
|
|
 |
lubię wracać do przeszłości. do tych momentów, kiedy brał mnie na kolana, szepcząc ' księżniczko, nie chcę Cię zostawiać ' . do tych dni, w których ubierał mi swoje rękawiczki, a kurtkę zasuwał pod samą szyje. wiesz? czasem brakuje mi nawet naszych głupich sporów o to, które z nas jest bardziej pojebane. może to dziwne, bo dziś patrząc na niego nie mogłabyś sobie tego wyobrazić, ale dbał o mnie. trzymał mnie za rękę, gdy przechodziliśmy przez ulicę i mówił, że mój uśmiech to najlepsze co go w życiu spotkało. tęsknię nawet za tym jak wymawiał moje imię, przedstawiając mnie kolegom. tak, było pięknie. i chociaż strasznie za tym tęsknię, dziś nie pozwoliłabym, aby to uczucie do mnie powróciło. wyleczyłam się z chorej miłości. owszem, zmądrzałam.
|
|
 |
nie musiał być idealny. chciałam żeby stanął przy mnie i zaczął klnąć na świat, tak jak to miał w zwyczaju. mógł nawet przychodzić najebany pod mój dom i awanturować się z ojcem. nie przeszkadza mi to, że pali częściej niż nałogowiec, czy nawet to, że wiele osób postrzega go za bezuczuciowego skurwiela. potrzebuje jego aroganckiego spojrzenia, zmieszanego z cynicznym śmiechem. tak naprawdę potrzebuje tylko jego osoby, nawet w tej najbardziej chamskiej odsłonie.
|
|
 |
wolę być jego dziwką niż Twoją żoną.
|
|
 |
Razem z nim odeszło szczęście.
|
|
 |
Mamo, jeszcze będę kimś, jeszcze coś osiągnę, ale nie teraz. | fuckyouwhore
|
|
 |
dla twojej miłości podpisałem pakt z diabłem, ale po roku czasu mnie wyjebał, w końcu to diabeł, czego ja się spodziewałem./kolekcjonerr
|
|
 |
znacznie większa część Twojego serca jest już martwa, zapełnia jedynie pustkę, dając wrażenie życia. / Endoftime.
|
|
 |
uśmiechał się ślicznie. szczególnie do niej. za moimi plecami.
|
|
 |
nie śpię bo sen jest kuzynem śmierci" / hifi banda
|
|
|
|