|
mam kogoś kto mi mówi te dwa proste słowa,tylko one dają mi moc by dalej tu egzystować.
|
|
|
uśmiechnij się, dla mnie. tak jak lubię. tak jak tylko ty to robisz./happylove
|
|
|
- czemu się śmiejesz? - uśmiecham się. - czemu? - bo Cię kocham głupku. :*
|
|
|
Łapałeś za rękę i trzymałeś jak szczęście.//kokaiina
|
|
|
|
Dziwnie się czuli, wracając do codzienności.
|
|
|
to jakieś żarty? znów zaczynasz? nie no proszę Cię, dlaczego akurat teraz jak ja zaczynam sobie powoli odpuszczać? gdy przyjęłam sobie do wiadomości, że jesteś tylko dupkiem i gdy chyba zaczynałam się odkochiwać. napisałeś raz, drugi, trzeci, potem ognisko, zaczepki. co Ty odpierdalasz ja się pytam?! /no.lovee♥
|
|
|
|
Siedziałam smutna na schodach. To były wakacje . Byłam wtedy na obozie w górach. Ahh.. było cudownie . Pokłóciłam się z w ten wieczór z przyjaciółką, byłam załamana . Trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z pokoju. Usiadłam na schodkach i zaczęłam płakać. Wtedy podszedł on. Odgarnął moje czarne, mokre od łez włosy i kazał patrzeć mu prosto w oczy . Zrobiłam tak . Powiedział, że ona nie jest mnie warta i żebym pamiętała, że zawsze mogę na niego liczyć . Zdziwiłam się . Jego delikatne dłonie powędrowały na moje policzka . Przybliżył swoje słodkie usta i delikatnie ale namiętnie pocałował .
|
|
|
|
Goniłam go po plaży . Jego długie, błyszczące w słońcu włosy opadały z góry na dół . Śmiał się. Co chwilę patrzył się za sobie jak daleko od niego jestem . Biegłam za nim, nie zatrzymywałam się ani na chwilkę, przecież goniłam swoje szczęście, tak ?. Tak bardzo chciałam go już przytulić , brakował mi tchu . Aż nagle ... zatrzymał się. Dobiegłam do niego, resztkami sił. Wreszcie mogłam go pocałować. Wziął mnie na ręce , położył na brzegu plaży i mocno przytulił .
|
|
|
letni wieczór, czekała na niego tam, gdzie zazwyczaj się spotykali, miał zjawić się lada chwila. spojrzała na zegarek, było już 10 minut po czasie. zaczęła myśleć o najgorszym, może coś się stało, a może po prostu celowo nie przyszedł na umówione spotkanie.. po kilku minutach poczuła ciepły oddech na szyi. odwróciła się, ale nie zdążyła nic powiedzieć. on czule ją pocałował, przytulił i wręczył do ręki jej ulubione żółte tulipany i powiedział 'cześć maleńka, przepraszam, że musiałeś tak długo czekać, ale trochę czasu minęło zanim je znalazłem.' 'nie musiałeś, misiek' - powiedziała z uśmiechem. - wiem, ale chciałem. dziś mijają 3 miesiące odkąd jesteśmy razem, pamiętasz? - odpowiedział i patrząc w oczy kolejny raz ją pocałował. / xmx
|
|
|
bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać. każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać. ja nadal czuję dumę wiesz dlaczego, doszedłem tutaj sam nie dałeś mi niczego. // młody m < 3
|
|
|
|
A nie możesz tak po prostu zadzwonić i szepnąć , że jeszcze kochasz ? / niedoogarnieciaa .
|
|
|
|