|
nacisk otoczenia w życiu jak w pułapce nie
jesteś pewny siebie żyjesz
z dystansem czas otworzyć oczy dostrzec różnice miedzy
dobrem a złem ustalić granice
|
|
|
Jak widać nawet jak po przejściach jest serce,
musi mieć nadzieję, bo cuda mają miejsce. < 3
|
|
|
Masz cel, dobrze wiesz, dokąd iść,
idź nim spadnie ostatni liść,
drugiej szansy nie będzie już,
Goń marzenia biegnij prędzej zdrów
|
|
|
''Musze już zapomnieć ale szczerze tego nie chce jaka byś nie była to oddałem Tobie serce'' / Gucio
|
|
|
Bardzo cię kocham
Moja mama, moja królowa! / Kaen
|
|
|
Trudny dzieciak, zagubiony w labiryncie wpadł w letarg
Jesteś na dnie, nigdy nic ci nie wyjdzie
Nigdy nic nie osiągniesz
Chłonął do mózgu szczeniaka draga
Nie będę płakał, rzucam słowa, jak napalm
Za to moje wnętrze zostało w muzyce skryte
Dla ciebie jedynie piękne
Dla innych niczym ubytek
Teraz propsy, kiedyś śmiech
Tylko ty wierzyłaś w talent
Palę mosty, piąty bieg
Dziękuję Bogu za mamę / Kaen < 3
|
|
|
Uczymy się siebie, choć już nie w ławce, znasz to, nie oceniaj książki po okładce
|
|
|
Ludzie zawsze widzą to co chcą widzieć
Znów się stoczyłeś z powrotem pijesz
To obca ziemia, jesteś jak wróg
Najchętniej by Cię zamknęli, wyrzucili klucz
Zaciśnij zęby, sam niczego nie zmienisz
Uśmiechnij się, ręce schowaj do kieszeni
|
|
|
Fałszywe mordy, które były ze mną
Dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą
Kto jest kto, kto szczery, kto hipokryta
Komu każde słowo jak piasek w zębach zgrzyta
Uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały
Modlisz się w duchu by anioły Cię złapały
Znów zabijasz swego Boga, kryzys wiary
Są rzeczy nad którymi nie mamy władzy
|
|
|
Tu gdzie czyści jak łza, jak serce Chrystusa
Wychodzi zawsze od czarnego scenariusza
|
|
|
Wspomnienia jak oblazłe z farby drzwi
A tamte dni jak światło starej żarówki
Rdzawe zacieki i obdrapany tynk
To przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy
Te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą
Trzeszczą? Chuj z tym, jebać to zresztą
Mam swój zamknięty świat, z własnym olimpem
Ty zakłamaną twarz w stylu:
'Z deszczu pod rynnę' PIH < 3
|
|
|
To co bylo juz nie wróci raczej na pewno
Czlowiek zaczyna zyc, gdy przestaje meczyc przeszlosc.
|
|
|
|