 |
|
życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadzieji, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddał by wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
 |
|
zbiegłam szybko do szatni, po kasę, którą zostawiłam w kurtce. siedział tam. byliśmy zupełnie sami. - siema. - rzuciłam. podniósł na mnie wzrok, po chwili wstając. drgnęłam, i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie. szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie. spuściłam głowę. - puść. - poprosiłam cicho, próbując przełamać barierę mówienia, która utworzyła się w moim gardle. uniósł mój podbródek, po czym zaczął zachłannie całować. po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków. odepchnęłam Go od siebie. - nikt nie musi o Nas wiedzieć. - zdążył szepnąć mi na ucho. do szatni weszła kumpela, zapewne mnie szukała. spojrzała na Niego, i uniosła pytająco brwi. - no to pożyczysz mi ten podręcznik? oddam. - powiedział. kłamał równie dobrze, jak całował. / bumbumbumx3
|
|
 |
|
- robiłaś już rentgen? co to będzie, chłopczyk, czy dziewczynka? - to się nazywa usg, idioto. / usłyszane w jakimś filmie, hahah .
|
|
 |
|
pasowałeś mi do butów, nic poza tym.
|
|
 |
|
ludzie żałują wykrzyczanych słów, ja żałuję tych niewypowiedzianych .
|
|
 |
|
mieć przy sobie zaufanych, a co ważne chować w sercu, by nie zgubić tego za nic.
|
|
 |
|
los ich połączył, los też rozdzielił.
|
|
 |
|
dziś wiem, że byłam dla Ciebie jedną z wielu.
|
|
 |
|
Bo to , co czułam do Ciebie wygasło , tak jak z ogniskiem , pierw są wielkie płomienie , potem jest tylko żar , który może się jeszcze przeistoczyć w duże , piękne ognisko , ale niestety , ja w ten żar nie chciałam już dmuchać.
|
|
 |
|
Ile razy już odwracałam głowę na ulicy tylko po to, by się przekonać, że to nie Ty.
|
|
 |
|
czuję się pusta. pusta uczuciowo. czuję tą zjebaną nicość z nutką tęsknoty.
|
|
 |
|
nie wiem co się dzieje bo.. przestałam czuć. tak po prostu przestałam czuć, kochać. nie czuję już jak krew płynie w moich żyłach, jak rumienię się na twój widok. czy umarłam?
|
|
|
|