 |
cichną mi w palcach własne wzdychania, nikną wargi w zagryzaniu, topnieją myśli w natłoku wahania.
|
|
 |
nie mogę zapanować nad brakiem horyzontu w swoim umyśle.
|
|
 |
albo go kocha, albo się uparła. na dobre, na niedobre i na litość boską.
|
|
 |
mała, chuda dziewczynka zrobiła to po raz pierwszy.
|
|
 |
bo z wiekiem zaczynasz potrzebować mężczyzny, nie chłopca.
|
|
 |
ta wspólna noc, pełna uniesień, miała za chwilę się zakończyć.
|
|
 |
całować się przy znikającym księżycu.
|
|
 |
chcesz moją miłość. chcesz moje serce.
|
|
|
|