 |
Tu gdzie czyści jak łza, jak serce Chrystusa
Wychodzi zawsze od czarnego scenariusza
|
|
 |
Wspomnienia jak oblazłe z farby drzwi
A tamte dni jak światło starej żarówki
Rdzawe zacieki i obdrapany tynk
To przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy
Te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą
Trzeszczą? Chuj z tym, jebać to zresztą
Mam swój zamknięty świat, z własnym olimpem
Ty zakłamaną twarz w stylu:
'Z deszczu pod rynnę' PIH < 3
|
|
 |
To co bylo juz nie wróci raczej na pewno
Czlowiek zaczyna zyc, gdy przestaje meczyc przeszlosc.
|
|
 |
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
 |
Wiem na kogo mogę liczyć i na kim polegać, z kim toasty wznosić i sukcesy oblewać, z kim mogę rozmawiać, a na kogo uważać, by pewnych sytuacji nie powtarzać.. z Tobą mogę wszystko.
|
|
 |
Pomyśl. Jak wyglądało by Twoje życie bez niej? Kto troszczyłby się o Ciebie jak rodzona matka? Kto by wmuszał w Ciebie jedzenie jak babcia? Kto czule całował w czoło? Kto pocieszał w gorszych chwilach, a cieszył Twoim szczęściem w tych lepszych? Kto byłby zawsze przy Tobie gdybyś tego potrzebował? Kto pokochałby Cię tak szczerze i mocno jak ona? Kto by zabierał na długie spacery? Kto by Cię denerwował jak młodsze rodzeństwo? Kto byłby Twoją ostatnią myślą przed snem i pierwszą tuż po przebudzeniu? Kto przytulałby tak mocno i czule? Krzyczał tak głośno gdy robisz coś nie tak? Upominał gdy zachowujesz się nieodpowiednio? Kogo uśmiech dodawałby Ci tyle sił? Kto pilnowałby Cię podczas imprez gdy wlewasz w siebie zbyt dużo alkoholu? Kto by chciał dla Ciebie lepiej od niej? Kto by wybaczał Ci wszystko? Płakał przez Twoje ostre słowa? Kto wskazał odpowiednią drogę życia? Martwił gdy nie odbierasz telefonu? Kto zrezygnowałby dla Ciebie z tylu rzeczy? Kto by Ci ją zastąpił? No kto?
|
|
 |
Trzymam zasady za ryj, nawet jak mój przy betonie,
jeżeli dryfować sam mam, niech utonę.
|
|
 |
Ale czasu nie cofnę i walczę za tych których mam,
za przyjaciół, tak właśnie, dla was trwam.
|
|
 |
chciałbym usłyszeć dziś od ciebie tylko prawde, że nie zależy ci czy dobiegne czy upadne
|
|
 |
Krzyczę "weź mnie ratuj" , kiedy patrzysz w moje oczy Ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
 |
Nikt jej nie pomagał, teraz każdy chce chętnie.. Ona wprost odpowiada, mogliście wcześniej.--- Armand & Wicher
|
|
 |
Czasami jest tak, że po prostu nie umiecie z siebie zrezygnować. Nieważne ile czasu mija, ile przeszliście, ile razy mówiliście, że powrotów nie będzie-zawsze tworzycie to od nowa. Może minąć kilka lat, a Wy mijając się na ulicy zrozumiecie, że i tak za długo kazaliście czekać drugiej stronie i tym razem zaczniecie naprawdę
|
|
|
|